Wiadukt na Andersa się spóźnia

Po zbudowaniu obok Dworca Gdańskiego tymczasowego wiaduktu drogowcy wyhamowali prace przy budowie trzech estakad docelowych. W czwartek mieliśmy poznać oferty w przetargu. Ale termin został przełożony.

– Od firm budowlanych wpłynęło ponad 500 pytań dotyczących szczegółów technicznych i finansowych. Nowy termin otwarcia ofert to 20 maja – mówi rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Agata Choińska.

Szacowany koszt budowy nad torami PKP trzech równoległych wiaduktów – dwóch drogowych i tramwajowego – to 100 mln zł. Prace mają potrwać aż 24 miesiące. Przewidywany czas trwania inwestycji spowodował lawinę kpin internautów. Czy już dłużej się nie dało? Agata Choińska tłumaczy dwuletni okres budowy koniecznością utrzymania ruchu kolejowego pod spodem (to wymaga uzgodnień z Polskimi Liniami Kolejowymi), wymogiem przejezdności dla aut podczas trwania całej budowy, a także przekładaniem gęstwiny instalacji podziemnych.

26 kwietnia nad torami obok Dworca Gdańskiego został otwarty wiadukt tymczasowy za 7 mln zł – podobny do mostu Syreny. Auta mają tam tylko po jednym pasie w każdą stronę. Ciasnym wiaduktem jeżdżą też autobusy linii Z-3, 116 i 157. Czy opóźnianie przetargu to zapowiedź przedłużenia prowizorki? Drogowcy stanowczo dementują. Inwestycja ma ruszyć latem.

W pierwszej kolejności powstanie wiadukt drogowy od strony Dw. Gdańskiego.

Potem drogowcy rozbiorą „wiadukt Syreny” (ruch w obu kierunkach przerzucą na nowy wiadukt).

W trzeciej kolejności będą budowane jednocześnie dwa pozostałe wiadukty: drogowy i tramwajowy.

Dodaj swoją opinię