Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Nowa odsłona drogowej „koniczynki” na Kercelaku

Kmaj 04-08-2009, ostatnia aktualizacja 06-08-2009 16:26

Pierwszy dzień remontu Kercelaka minął bez większych korków. Piekło zacznie się we wrześniu.

autor: Darek Golik
źródło: Fotorzepa

Od wczoraj tramwaje wróciły na skrzyżowanie al. Solidarności z al. Jana Pawła II. Przy kinie Femina kierowcy przestali też podskakiwać na wyboistej jezdni i krzywych torach – przejazd jest wreszcie równy jak stół.

Ale nie ma róży bez kolców. Tego samego dnia tramwaje zniknęły z Towarowej i Okopowej. Pasażerowie się pogubili.

– Żeby dojechać do ronda Daszyńskiego, wsiadłam w tramwaj linii 33. Dalszą trasę pokonałam piechotą. Bałam się jechać autobusem Z-5, bo pewnie stałby w korku na Kercelaku – mówi Agata Hofman z Broniewskiego.

Niepotrzebnie. Przez skrzyżowanie al. Solidarności z Okopową samochody i autobusy jeżdżą co prawda „wywijasami” – to tzw. druga koniczynka – ale korków prawie nie ma. Jedyny mankament: kierowcy zajeżdżają drogę autobusom, nie respektując buspasów. Wczoraj na tym skrzyżowaniu nie widzieliśmy żadnego policjanta.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane