Rowerem po centrum za darmo

3,5 tys. stojaków i 2 tysiące bicykli w 120 stacjach rowerowych. Całość ma zacząć działać latem 2011 r. Tak wygląda koncepcja systemu roweru publicznego, którą miastu zaprezentowała firma Transeko.

Jak by to miało działać w praktyce? Biorąc rower w jednej stacji, moglibyśmy go oddać w innej, np. dojeżdżając metrem do stacji Świętokrzyska, można pożyczyć rower i oddać go przy uniwersytecie czy na Starym Mieście.

We wstępnych założeniach pierwsze 20 minut jazdy byłoby darmowe. Za kolejne 40 minut trzeba by zapłacić ok. 2 zł. – Zaproponowaliśmy różne warianty, teraz ratusz powinien się na któryś z nich zdecydować – wyjaśnia inżynier Andrzej Brzeziński z Transeko.

Szacowany koszt całego systemu to ok. 17 mln zł, roczne koszty eksploatacji ok. 3 mln zł. Część tej kwoty mogłyby pokryć wpływy z reklam, które będą umieszczane na stacjach, w których trzymane będą bicykle.

– W pierwszym kwartale 2010 r. projekt będziemy konsultować z innymi jednostkami miejskimi – zapowiada dyrektor Biura Drogownictwa Mieczysław Reksnis. – Przetarg powinniśmy ogłosić w drugiej połowie roku – dodaje.

Podobne systemy działają już m.in. w Paryżu, Lyonie czy Kopenhadze. W Polsce jedynie w Krakowie, gdzie przetarg był powtarzany kilka razy.

Co o tej koncepcji sądzą ekolodzy? – Ja i moi koledzy z takiego systemu na pewno będziemy korzystać – zapowiada Aleksander Buczyński ze Stowarzyszenia Zielone Mazowsze. – Ale nie jestem pewien, czy taki system zdobędzie szersze uznanie warszawiaków. Na pewno przydałoby się w centrum miasta gruntowne przebudowanie infrastruktury rowerowej - potrzebujemy więcej ścieżek.

Dodaj swoją opinię