Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Rowerowy objazd widmo przy moście Północnym

Mariusz Gruza 16-08-2010, ostatnia aktualizacja 17-08-2010 17:33

Rowerzyści gubią się w okolicach budowy nowej przeprawy. Wszystko przez tablicę informującą o objeździe, który nie istnieje.

Tablica informująca  o objeździe kieruje rowerzystów  na plac budowy
autor: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
Tablica informująca o objeździe kieruje rowerzystów na plac budowy

To jest chyba jakiś niesmaczny żart i robienie z ludzi idiotów – mówi oburzony Tomasz Boniecki, który w weekend razem z rodziną wybrał się na rowerową wycieczkę. – Drogowcy nie potrafią ustawić znaku w odpowiednim miejscu, a my błąkamy się tutaj od kilkunastu minut i nie wiemy, jak dalej jechać – zaalarmował nas czytelnik.

Rowerzyści podróżujący szlakiem nadwiślańskim, chcąc ominąć budowę Trasy Mostu Północnego, mają twardy orzech do zgryzienia. Wszystko przez błędne oznakowanie objazdu.

Cykliści jadący od strony południowej w kierunku Kampinosu, zaraz za wyremontowanymi estakadami Wisłostrady, napotykają tablicę informującą o objeździe. Zgodnie z zaleceniami drogowców skręcają w lewo. Jednak po przejechaniu 200 metrów trafiają na nieprzejezdny plac budowy oraz znak zakazu ruchu pieszego i rowerowego. I błąkają się po budowie, próbując przedostać się na drugą stronę.

Jedni wybierają jazdę po nieoddanych jeszcze estakadach, bardziej odważni wjeżdżają na Wisłostradę. Jednak pierwsze wyjście jest nieskuteczne, natomiast drugie zabronione, bo rowerzyści nie mogą jeździć po drodze szybkiego ruchu. – Lepiej zorientowani w okolicy mogą dostać się do ul. Marymonckiej przez tereny Hutnika. A inni tracą czas – mówi Marcin Jackowski z Zielonego Mazowsza.

Problem zostałby rozwiązany przez ustawienie znaku informującego o objeździe kilkaset metrów wcześniej, w okolicy ul. Pergaminów.

Jeszcze gorzej sytuacja wygląda po drugiej stronie budowy. Tam nie ma żadnych informacji o ewentualnym objeździe. Rowerzysta, dojeżdżając do ul. Prozy, napotyka zasypany tunel i znak zakazu wjazdu. – Zupełnie nie wiadomo, w jaki sposób można dostać się na ul. Marymoncką. Całość obrazu dopełniają pozostawione przez drogowców nieaktualne już oznakowania szlaków – mówi Jackowski.

Drogowcy obiecują, że przyjrzą się sprawie. – Zwrócimy się do wykonawcy o jak najszybsze poprawienie oznakowania objazdu – zapewnia Agata Choińska, rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.

Cykliści do takich zapewnień podchodzą ostrożnie. – Już informowaliśmy drogowców o prowadzącym donikąd objeździe i do tej pory nikt tego nie poprawił. Rowerzyści są lekceważeni – komentuje Jackowski.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane