Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Rowerowe bezprawie

Maciej Miłosz 26-10-2011, ostatnia aktualizacja 27-10-2011 01:13

Na moście Poniatowskiego codziennie tysiąc rowerzystów łamie przepisy. Jadą chodnikiem albo buspasem – wynika z nowych badań. Inżynier ruchu Janusz Galas ma na to odpowiedź: niech korzystają z innych mostów.

autor: Szymon Łaszewski
źródło: Fotorzepa

W stronę centrum mostem Poniatowskiego codziennie przemieszcza się ok. 600 rowerzystów i tyle samo wraca – wynika z opracowań Zielonego Mazowsza (badanie z połowy września, przed paraliżem Pragi związanym z budową metra).

– Nie ma tu ścieżki rowerowej i 99 proc. tych, którzy pedałują z Pragi do centrum, łamie prawo. Jadą chodnikiem, który jest zbyt wąski (powinien mieć co najmniej 2 m szerokości, by rower mógł nim jechać ), lub buspasem, którym tu nie można się poruszać –mówi Aleksander Buczyński z ZM, który koordynuje badania. – Czas coś z tym zrobić.

Podczas jazdy na prawy brzeg jest lepiej: tylko 70 proc. rowerzystów łamie prawo (bo nie ma buspasa).

O komentarz do sprawy poprosiliśmy Janusza Galasa, miejskiego inżyniera ruchu.

– Buspas na moście ma 3 m szerokości. Zgodnie z wytycznymi, by mogły nim jeździć rowery, powinien mieć 4,5 m – wyjaśnia urzędnik. – Na temat poruszania się rowerów w tym miejscu dostaliśmy także negatywną opinię z Wydziału Infrastruktury Komendy Stołecznej Policji. Co powinni robić cykliści? Mogą jechać lewym pasem jezdni. Ale ja proponuję korzystanie z mostu Świętokrzyskiego – namawia.

– Równie dobrze można skierować samochody na inne mosty – odpowiada Buczyński. – Jeśli chodzi o most Świętokrzyski, to tam ścieżki rowerowe kończą się ślepo, mimo kilku remontów nie udało się tego naprawić.

Przejazd mostem Świętokrzyskim to nadłożenie ok. 2  km drogi i pokonanie fatalnej z punktu widzenia rowerzysty (wąsko i pod górkę) ul. Tamka.

Coraz więcej bicykli

Co jeszcze wynika z badań? W niektórych punktach miasta od ostatnich pomiarów w 2002 r. ruch rowerowy wzrósł nawet czterokrotnie. Na przykład na rondzie de Gaulle'a w porannym szczycie dawniej jeździło 35 rowerzystów na godzinę, teraz jest ich już 136. W Alejach Ujazdowskich liczba rowerów, które widzi się w ciągu godziny, wzrosła ponaddwukrotnie: z 57 do 121. – To efekt lepszej infrastruktury rowerowej w tych miejscach. Na Krakowskim Przedmieściu ruch samochodów jest ograniczony, a w Alejach oddano do użytku drogę rowerową – objaśnia Aleksander Buczyński.

W miejscach, gdzie ścieżka rowerowa jest poprowadzona dobrze (np. na ul. Broniewskiego), korzysta z niej 97 proc. rowerzystów, a tam, gdzie wykonano ją źle (np. al. Jana Pawła II), ledwie połowa – reszta łamie przepisy i najczęściej jedzie chodnikiem.

Rowerem pod prąd?

Choć badania są jeszcze opracowywane, to Zielone Mazowsze ma już kilka wniosków. Między innymi. postuluje zajęcie się kwestią mostów (usprawnienie zjazdów na mostach Gdańskim i Świętokrzyskim) oraz dopuszczenie ruchu rowerowego na małych ulicach jednokierunkowych pod prąd (tak, jak to funkcjonuje m.in. w Trójmieście).

Dodaj swoją opinię

 

Życie Warszawy

Najczęściej czytane