Wszystko, co kocham ****
Polska 2010, reż. Jacek Borcuch, wyk. Mateusz Kościukiewicz, Olga Frycz, Jakub Gierszał, Andrzej Chyra, kina: Cinema City: Arkadia, Bemowo, Galeria Mokotów, Janki, Promenada, Sadyba, Multikino: Ursynów, Złote Tarasy, Silver Screen: Targówek, Wola Park, Atlantic, Femina, Kinoteka, Kultura, Rejs, Wisła
Większość z nas dobrze pamięta bury PRL lat 80. i stan wojenny. I zazwyczaj budzi on w nas nieprzyjemne skojarzenia. Ale dla nastoletnich bohaterów filmu Jacka Borcucha to po prostu rzeczywistość, w której żyją i dojrzewają.
Janek, Kazik, Staszek i „Diabeł“ interesują się tym, czym nastolatki żyją zawsze i wszędzie – muzyką, miłością i seksem. Wydarzenia polityczne docierają do nich jedynie poprzez doświadczenia rodziców. Jednak i ich dotknie peerelowska opresja. Wykrzykiwanie zbuntowanych tekstów było wówczas niemożliwe, więc i koncert ich punkowej kapeli W (szystko) C (o) K (ocham) stanie pod znakiem zapytania.
Reżyser przypomina, że reżimowe realia nie pozwalały o sobie zapomnieć ani na chwilę i determinowały życie każdego, niezależnie od przekonań i stopnia zaangażowania w politykę. Znakomicie – bo subtelnie i na podstawie przeżyć bohaterów – pokazuje bezsilność i brak wpływu na własne życie, opowiadając także o uczuciowych perypetiach Janka, syna wojskowego, i jego dziewczyny Basi, córki opozycjonisty.
„Wszystko, co kocham“ zdobywa sympatię widzów od pierwszej sceny próby zespołu WCK w starym wagonie kolejowym. Trudno nie znaleźć się pod urokiem intrygujących, złożonych postaci rewelacyjnie zagranych przez młodych aktorów i nie docenić ich starszych partnerów, zwłaszcza Andrzeja Chyry i Anny Radwan. Dzięki nagrodzonej w Gdyni scenografii Elwiry Pluty i wspaniałej pracy operatora Michała Englerta wręcz cofamy się w przeszłość – barwy ekranowej rzeczywistości są takie, jak je zapamiętaliśmy, wyblakłe i zetlałe. Tylko emocje kipią. I przeżywamy je równie mocno jak Janek i jego rówieśnicy.
Film wystartuje 21 stycznia w głównym konkursie festiwalu kina niezależnego w amerykańskim Sundance. Trzymamy kciuki.
Film zdobywa sympatię widzów od pierwszej sceny próby zespołu WCK
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.