Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Zaległy czynsz? Odpracujcie

Janina Blikowska 27-03-2014, ostatnia aktualizacja 28-03-2014 10:50

Na ponad 150 mln zł zadłużeni są lokatorzy warszawskich mieszkań komunalnych.

W niektórzy czynszowych kamienicach rekordziści niepłacący czynszu są zadłużeni na ponad 100 tys zł.
autor: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
W niektórzy czynszowych kamienicach rekordziści niepłacący czynszu są zadłużeni na ponad 100 tys zł.

Niektórzy z gminnych najemców zalegają z czynszem od kilkunastu lat, a pewna rodzina– od ćwierć wieku. Liczba dłużników co prawda w wielu dzielnicach nieznacznie spada, ale wzrasta wysokość zadłużenia.

Nieusuwalna 
patologia

Najbardziej zadłużeni są mieszkańcy Bielan. Ich długi wynoszą 30,8 mln zł, a wraz z odsetkami niemal 41 mln.

Drugie miejsce w tym rankingu zajmuje Praga-Południe, gdzie zobowiązania sięgają 26,4 mln zł, a trzecie Ochota z 22,2 mln. W Śródmieściu zaległe czynsze to 18,8 mln zł, a na Mokotowie – 16,1 mln.

Ile osób nie płaci za wynajem komunalek? Najwięcej dłużników na koniec 2013 roku było na Pradze-Południe – 5411 oraz w Śródmieściu – 4731 i na Ochocie – 2971. Na Mokotowie czynszu nie płaciło 1560 lokatorów, a na Targówku – 1124.

Średnie zadłużenie najwyższe było na Bielanach, gdzie wynosiło 30 tys. zł i Żoliborzu – 25 tys.

Największe w całej Warszawie zadłużenie ma pewien mieszkaniec Pragi-Południe, który zalega z czynszem od 13 lat. Jego zobowiązanie to 238 tys. zł, czyli kwota, za jaką da się kupić niewielkie mieszkanie.

– Ten lokal zajmuje wielopokoleniowa, patologiczna rodzina. Gdybyśmy chcieli ją wyeksmitować, to ze względu na liczbę osób musielibyśmy przyznać jej kilka lokali socjalnych, za które dalej by nie płaciła – mówi Ewelina Lanc, rzecznik Pragi-Południe.

Podobna sytuacja jest na Mokotowie, gdzie zadłużenie jednej z rodzin sięga 234 tys. zł. – Nie można jej przenieść do innego lokalu, bo trzeba by było przyznać jej aż pięć mieszkań – mówi Jacek Dzierżanowski, rzecznik Mokotowa.

Na Ochocie, Żoliborzu, Pradze-Północ, Woli, Targówku czy w Śródmieściu rekordziści mają po 140–150 tys. zł długu.

Jak to możliwe? – Są to wieloletnie zadłużenia spowodowane splotem najróżniejszych okoliczności zdrowotnych, socjalnych, społecznych czy prawnych – tłumaczy Monika Beuth-Lutyk, rzecznik Woli. Dodaje, że tak wysokie zaległości ma kilkunastu najemców. – W stosunku do ogólnej liczby dłużników nie jest ich wielu – zauważa urzędniczka.

Na Targówku rodzina z 15 dziećmi nie płaci od 24 lat. – Jest niewydolna wychowawczo. Gdy były tam małe dzieci, nie mogliśmy ich eksmitować. Teraz, gdy dzieci podrosły, komornik skuteczniej ściąga część należności – mówi jeden z urzędników z Targówka.

Z kolei na Ochocie, jak tłumaczy rzecznik tej dzielnicy Maja Gottesman, wysokie zadłużenie wynika z braku możliwości egzekucji. – Dłużnicy nie mają ani dochodów, ani majątku – mówi urzędniczka.

Ratusz zachęca wszystkie dzielnice

Szansą dla części dłużników mogłaby być możliwość odpracowania długów.

Dziś takie rozwiązania stosują dwie dzielnice: Praga-Północ i Wawer. – Wprowadziliśmy je w ubiegłym roku. Skorzystały z tego na razie 73 osoby i dzięki temu ich zadłużenie spadło o ponad 185 tys. zł – mówi Barbara Dżugaj, rzecznik Pragi-Północ.

Niedawno pojawiła się szansa, by do pracy poszli dłużnicy w całym mieście. W lutym odpowiednie zarządzenie wydała prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Niektóre dzielnice zaczęły się przygotowywać do wykorzystania nowych przepisów. – Ustalamy, które nasze jednostki byłyby zainteresowane pracą dłużników – mówi Andrzej Kawka, rzecznik Żoliborza. Dodaje, że jest zbyt wcześnie, by powiedzieć, jakie efekty mogą przynieść nowe przepisy.

Jak mówi rzecznik Targówka Rafał Lasota, do końca maja w tej dzielnicy będą znane zasady, na jakich mieszkańcy mogliby odrabiać zaległe czynsze.

Na Bielanach mają być one znane jeszcze w kwietniu. Podobnie na Pradze-Południe.

Ta ostatnia dzielnica już w zeszłym roku miała własne zasady odpracowywania czynszów, jednak się z nich wycofała. - Dłużnicy nie chcieli pracować – tłumaczy Ewelina Lanc. Dodaje, że teraz urząd chce opracować inne zasady, bardziej zachęcające do tej formy spłaty zadłużenia.

Czy wymyślą 
inne sposoby

Wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski mówi, że miasto może też rozkładać długi czynszowe na raty. – W wyjątkowych sytuacjach je umarzamy – dodaje.

Zapowiada, że ratusz „cały czas szuka innych możliwości zmniejszania długów". Szczegółów jednak nie zdradza.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane