Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Warszawiacy: ekipa z ratusza chyba upadła na głowę

emk, Agnieszka Grotek 03-06-2008, ostatnia aktualizacja 04-06-2008 22:09

Warszawiacy są oburzeni pomysłem prezydent miasta, by park Świętokrzyski przeznaczyć pod zabudowę. „To skandal” – grzmią internauci na naszym forum.

Nasza wczorajsza publikacja o pomyśle zabudowania parku wieżowcami wywołała prawdziwą burzę. Otrzymaliśmy kilkadziesiąt telefonów od warszawiaków. Na władzach miasta suchej nitki nie zostawili także internauci.

Zgodnym chórem krytykują pomysł. Jeden z nich pisze na www.zyciewarszawy.pl: „Proponuję sprzedać Łazienki, Ogród Saski, park Krasińskich, Skaryszewski, wyciąć w pień Lasek Bielański i wybudować na tych terenach apartamentowce. Czy ekipa ratusza na głowę upadła?“ – pisze „bto”.

Inny podaje równie ciekawe propozycje zabudowy stolicy: „Grób Nieznanego Żołnierza, bo jest nieznany i miejsce zajmuje, Rynek Starego Miasta, tyle placu wolnego na marne. Łazienki (tylko śmierdząca woda i komary) i ogród tzw. botaniczny (to skandal! Prywatny ogródek w centrum miasta!)” – napisał „makowski”.

O co tyle szumu? Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała w rozmowie z „ŻW”: – Zabudowa w parku Świętokrzyskim stanie. Nie wiem jeszcze, jak będzie intensywna, ale rejon skrzyżowania Emilii Plater i Świętokrzyskiej jest zbyt cenny, by rosły tam tylko drzewa. Zapis umożliwiający inwestycje z pewnością znajdzie się w przygotowywanym planie zagospodarowania placu Defilad.

Pomysłu ratusza nie popierają też varsavianiści i przewodnicy miejscy. – Nie chcę słuchać o tym pomyśle. Ten park jest ważnym punktem zieleni w mieście – mówi Jarosław Zieliński, varsavianista.

– Trzeba chronić enklawy drzew. Można taki teren obudować, ale nie kosztem drzew – mówi Janusz Owsiany, prezes Stowarzyszenia Monopol Warszawski. – U nas to jak w filmach Barei: jak jezioro nie pasuje do zabudowy, to je przeniesiemy i będzie dobrze. A nie będzie – kwituje.

Skomentuj ten artykuł

Życie Warszawy

Najczęściej czytane