Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Zamek po mazowiecku

Andrzej Gąsiorowski 06-01-2016, ostatnia aktualizacja 06-01-2016 00:03

Rozmowa z 
Łukaszem Popowskim, prezesem stowarzyszenia Nasz Zamek działającego na rzecz odbudowy sochaczewskiej warowni.

źródło: materiały prasowe

Gdy myślimy o mazowieckim zamku, to opierając się na przykładach m.in. z Czerska i Ciechanowa, wyobrażamy sobie gotycką budowlę z czerwonej cegły ze strzelistymi wieżami. Jest w tym tyle prawdy, ile mitu – mówi 
Łukasz Popowski, prezes stowarzyszenia Nasz Zamek działającego na rzecz odbudowy sochaczewskiej warowni.

Rz: Dlaczego zaangażował się pan w odbudowę zamku?

Łukasz Popławski: Zamek książąt mazowieckich fascynował mnie od najmłodszych lat. Ruiny wzgórzu nad Bzurą wydały mi się ciekawą budowlą, skrywającą stare tajemnice. Ale zastanawiał mnie też nikły stan wiedzy o obiekcie, zasmucał katastrofalny stan. Chciałem zmienić tę sytuację. Zacząłem zgłębiać dzieje warowni. Te młodzieńcze dociekania nabrały profesjonalnego charakteru dopiero na studiach historycznych, które zakończyłem pracą magisterską, dotyczącą dziejów sochaczewskiego zamku. Udało mi się doprowadzić do zorganizowania badań archeologicznych na zamkowym wzgórzu. Równocześnie założyłem Stowarzyszenie „Nasz Zamek". Wyniki badań pokazały, że możliwe jest częściowe odtworzenie zabytku.

Rz: Od kogo pochodzi inicjatywa w takich sytuacjach? Od samorządów? Od pasjonatów?

W przypadku Sochaczewa inicjatywa pochodziła od społeczności lokalnej. Niemniej różnie to w Polsce wygląda. Podobnie skuteczne działa na przykład w odniesieniu do ruin zamku w Rudnie Stowarzyszenie „Ratuj Tenczyn". Kilkanaście innych organizacji pozarządowych w kraju również efektywnie zabiega o stan lokalnych zabytków. Aktualnie dzięki dotacjom z UE również samorządy podejmują działania naprawcze, choć jeszcze kilka lat temu nie było to działanie zbyt popularne. Liczne inicjatywy pochodzą również ze środowiska właścicieli prywatnych, choć mają często kontrowersyjny charakter.

Rz: Ile jest takich zamków na Mazowszu, który jest najciekawszy, najlepiej zachowany?

W Księstwie Mazowieckim podobnie jak w Królestwie Polskim występowały trzy typy zamków ze względu na właściciela: państwowe, kościelne oraz rycerskie. Z pierwszego typu najlepiej zachowały się pozostałości zamków książęcych w Warszawie, Płocku, Ciechanowie, Sochaczewie, Gostyninie, Rawie Mazowieckiej, Liwie i Czersku. Zamki w Warszawie i Płocku w niewielkim stopniu kojarzą się z książętami, co wynika z ich przemian architektonicznych już po inkorporacji Mazowsza do Korony. Z tego samego powodu sochaczewski zamek jedynie symbolicznie odnosić można do władców mazowieckiego państwa. W grupie tej specyficzna jest również sytuacja zamku w Gostyninie, który poddany został niedawno zakrojonym na szeroką skalę, kontrowersyjnym działaniom konserwatorskim, ale oryginalnej substancji z okresu książęcego jest tam niewiele. Wśród sytuacji specyficznych warto wspomnieć niedawne odkrycie przez zespół Tomasza Olszackiego pozostałości zamku w Wyszogrodzie. Najlepiej zachowane, a zarazem najciekawsze zamki książąt mazowieckich to warownie w Ciechanowie, Czersku, Płocku, Liwie oraz Rawie Mazowieckiej. Wśród zamków kościelnych na Mazowszu dobrze zachował się, biskupi zamek w Pułtusku oraz pozostałości arcybiskupiej warowni w Łowiczu. Najgorzej zachowały się na obszarze Mazowsza warownie rycerskie. Mówimy tu głównie o reliktach zamku w Szreńsku. Trzeba też wspomnieć o najnowszych odkryciach pozostałości po dwóch warowniach w Sierpcu.

Rz: Z jakich lat pochodzą te mazowieckie zamki?

Najważniejsze zamki w księstwie mazowieckim powstawały głównie w XIV i pierwszej ćwierci XV stulecia. Za najstarszą warownię książęcą uważa się obiekt ze stołecznego Płocka, którego początki datuje się już na czasy księcia Bolesława II. Przed 1355 r. przyjmuje się wzniesienie arcybiskupiego zamku w Łowiczu. W Czersku budowę murowanej warowni rozpoczęto w 1388 r. Wśród najstarszych warowni mazowieckich badacze wymieniają również zamki w Sochaczewie, Rawie, Warszawie, a ostatnio i Ciechanowie. Jednak z uwagi na niedostatki źródłowe ustalenie konkretnych dat wzniesienia zamków nastręcza niemałe trudności.

Rz: Jaka jest ich specyfika?

Trudno przyjąć, że występował jednorodny stylowo typ „zamku mazowieckiego". Obiekty powstające w różnym czasie, często etapami i posiadające różnych właścicieli musiały być od siebie inne. Da się oczywiście przypisać im kilka cech wspólnych. Niewątpliwie nad stworzeniem właściwej typologii „zamków mazowieckich" będziemy musieli jeszcze popracować. Gdy myślimy o standardowym „mazowieckim zamku", to opierając się na przykładach z Czerska, Ciechanowa, Liwa czy Rawy wyobrażamy sobie budowlę z czerwonej cegły, na kamiennym fundamencie, ze strzelistymi wieżami, o jednoznacznie gotyckim charakterze. Jest w tym wyobrażeniu tyleż prawdy, ile mitu.

Rz: Co daje zamek mieszkańcom?

Zamki dla społeczności lokalnych Mazowsza to z jednej strony stanowią wyrazisty symbol, tożsamościowy punkt odniesienia. Z drugiej turystyczny magnes, zwabiający turystów. Prestiż i powód do dumy. Zamki zawsze były i dalej są dla społeczności lokalnych przyjemnym miejscem spotkań. Są coraz większym stopniu miejscem, gdzie w pogłębiony, ciekawy sposób poznaje się historię. Chodzi tu zarówno o imprezy plenerowe o charakterze pikników rycerskich, tematyczne ekspozycje, ale również o lekcje historii połączone ze zwiedzaniem.

Rz: Czy w Sochaczewie zamek zostanie w pełni odtworzony, czy zachowany jako trwała ruina?

Od początku prac projektowych związanych z zabezpieczeniem ruin, przewidywano w przyziemiu zachodniego skrzydła odtworzenie czterech izb z przeznaczeniem na cele muzealne. Z uwagi na dużą ilość zachowanej zabytkowej substancji relatywnie niewielkim nakładem prac, uzyskalibyśmy zadowalający efekt. Odtworzone przestrzenie mogłyby służyć do zapoznawania się z dziejami zamku i miasta, pozwoliłyby organizować ważne dla lokalnej społeczności wydarzenia. Stworzyłoby to warunki do ciekawej promocji miasta. Dzięki temu wróciłoby pozytywne oddziaływanie zamku, co zawsze miało miejsce i było procesem naturalnym.

CV

Łukasz Popowski – sochaczewianin, historyk, badacz dziejów zamku w Sochaczewie. Inicjator i koordynator badań archeologicznych warowni. Jego zainteresowania badawcze w koncentrują się wokół kastellologii, ze szczególnym uwzględnieniem Mazowsza. Autor publikacji naukowych i popularno-naukowych poświęconych zabytkom miasta. Założyciel i prezes Stowarzyszenia "Nasz Zamek".

Rzeczpospolita

Najczęściej czytane