Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Umysł zatruty ołowiem

Piotr Kościelniak 09-06-2008, ostatnia aktualizacja 09-06-2008 18:17

Narażanie dzieci na kontakt z ołowiem prowadzi do nieodwracalnych uszkodzeń ich mózgów. To obniża inteligencję, a w dorosłym życiu może nawet objawiać się skłonnością do popełniania przestępstw – ostrzegają dwa zespoły naukowców.

Doniesienia lekarzy z Dziecięcego Centrum Medycznego Cincinnati oraz Uniwersytetu Cincinnati w Ohio są bardzo niepokojące. Podwyższony poziom ołowiu w organizmach dzieci skutkuje poważnym ubytkiem komórek w mózgu. Później takie osoby częściej trafiają za kratki, zwłaszcza za czyny związane z użyciem przemocą.

Efekt ten jest tak silny, że naukowcy sądzą, iż to właśnie działaniu ołowiu można przypisać znaczną część przestępstw w centrach miast. Do organizmów ludzi ołów miałby trafiać z farb i lakierów używanych do malowania domów, a także ze spalin samochodowych.

– Istnieją dowody świadczące o tym, że zmiany poziomu ołowiu odpowiadają tendencjom przestępczym w ciągu ostatnich kilku dekad – powiedział agencji Reuters dr Kim Dietrich z Uniwersytetu Cincinnati.Wyniki badań jego zespołu publikuje uznany magazyn Public Library of Science „PLoS Medicine”.

Kryminalni

Zespół dr. Dietricha poprosił o współpracę kobiety, które w latach 1979 – 1984 były w ciąży i mieszkały na jednym z osiedli, gdzie do malowania domów stosowano farby zawierające ołów. Obecnie wykorzystywanie takich farb w budynkach mieszkalnych (pomieszczeniach zamkniętych) jest zakazane.

Gdy urodziły się dzieci, naukowcy rozpoczęli okresowe badania stężenia ołowiu w ich krwi. Analizy te kontynuowano przez kilkanaście lat. Wyniki porównano z informacjami policji – o aresztowaniach, wykroczeniach drogowych i związanych z używaniem narkotyków.

Wnioski są jednoznaczne – im większy poziom zatrucia ołowiem, tym wyższe prawdopodobieństwo popełnienia czynu zagrożonego karą więzienia. Ok. 55 proc. badanych od dzieciństwa osób trafiło co najmniej raz za kratki. U 28 proc. było to spowodowane przyjmowaniem narkotyków, u 27 proc. – poważnymi wykroczeniami drogowymi.

– Choć udało nam się poważnie ograniczyć narażenie na działanie ołowiu najmłodszych, te wyniki w sposób oczywisty wskazują, że dalsze ograniczanie wykorzystania tego pierwiastka może być sposobem na redukcję poziomu przestępczości – powiedział dr Kim Dietrich. – A najbardziej narażone obecnie są dzieci z miast w rodzinach o niskim poziomie dochodów.

Brakujące komórki

W jaki sposób ołów może tak silnie wpływać na zachowanie? Próby odpowiedzi na to pytanie podjął się drugi zespół badaczy – z Dziecięcego Centrum Medycznego Cincinnati. Zespół dr Kim Cecil wykonał badanie mózgów ochotników, wykorzystując metodę rezonansu magnetycznego.

Okazało się, że poddani badaniu ludzie mieli nieco inną budowę mózgu. W porównaniu z osobami nienarażonymi na działanie ołowiu ich kora mózgowa miała o ok. jednego proc. mniej substancji szarej. „Najbardziej zmienione fragmenty mózgu to obszary tzw. przedniej części kory zakrętu obręczy” – napisała dr Kim Cecil. Jak tłumaczy amerykańska radiolog, ten obszar odpowiedzialny jest m.in. za część procesu podejmowania decyzji oraz regulację nastroju. Jak podkreśliła, badania rezonansem magnetycznym wykazały znacznie większe uszkodzenia w mózgach mężczyzn niż kobiet. „Nasze badania wskazują również, że zmiany w budowie mózgu są permanentne” – piszą specjaliści.

Farby, spaliny, zabawki

Potwierdza to dr Dietrich. – Efekty zatrucia ołowiem są zwykle nieodwracalne – mówi. Jego zdaniem, pomóc dzieciom narażonym na kontakt z ołowiem mogą programy wzorowane na tych, które stosuje się w przypadku młodocianych przestępców.Wśród produktów zawierających niebezpieczny ołów, który może przedostać się do organizmu człowieka, amerykański naukowiec wymienia obok farb również zabawki, zanieczyszczenia wody oraz niektóre substancje stosowane w medycynie ludowej.

Jak jednak informują specjaliści z Uniwersytetu Pittsburgha, zagrożenie ołowiem dotyczy nie tylko dzieci. Z ich badań wynika, że u dorosłych może pojawić się „druga fala” zatrucia. Ołów może przedostawać się do krwi z kości – w wyniku utraty ich masy postępującej z wiekiem.

Alarmujące informacje o działaniu ołowiu z „PLoS Medicine” to nie pierwsze takie doniesienia naukowców. Zespół z Cincinnati prezentował już podobne dane w 2002 roku na łamach „Neurotoxicology and Teratology”. Informacje dotyczące zaburzeń w funkcjonowaniu mózgu przedstawiła też na początku tego roku dr Shakira Franco Suglia z Harvardzkiej Szkoły Zdrowia Publicznego w Bostonie („Rz” informowała o nich 19.02.08, „Brudne powietrze obniża inteligencję najmłodszych”). Wtedy badacze uznali, że narażanie na spaliny (nie mówiono wprost o ołowiu) przekłada się na pogorszenie wyników w testach inteligencji, koncentracji i pamięci.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane