Po latach w zaświatach
To przedstawienie jest jak kawa po wiedeńsku w eleganckiej restauracji. Wybornie zaparzona i podana w markowej porcelanie.
Andrzej Poniedzielski wespół z Adamem Opatowiczem wniknęli w zespół teatru Ateneum, by z jego pomocą wskrzesić ducha legendarnego Kabaretu Starszych Panów. Określenie „ducha” jest jak najbardziej na miejscu, bo tytułowa „Stacyjka Zdrój” to stacja końcowa naszego żywota. Przystanek, w którym człowiek trafia w zaświaty, i – co ciekawe – spotyka tam interesujące towarzystwo. Spektakl przemyślany w każdym calu skrzy się humorem i przyciąga wybornymi kreacjami.
W gronie pań uwagę zwraca Krystyna Tkacz jako pełna temperamentu wdowa po dr. Praszczatku, śpiewająca balladę o tymże osobniku. Majstersztykiem są także zaloty pełnego werwy uzbrojonego w pereł sznur strażaka (Artur Barciś) do znudzonej, choć rozbudzonej erotycznie hrabiny (Dorota Nowakowska). Mistrzem ceremonii jest niejaki YouPiter – Krzysztof Tyniec – spec od upiornego twista. W tamtym „zaświecie” nie może zabraknąć istot, które dopiero teraz mają szansę nadrobić zaległości w miłości. Jest więc liryczny Zmysław Dariusza Wnuka, wykonujący m.in „To było tak” i promienna Miłosława Katarzyny Łochowskiej z nostalgią śpiewająca „Mój śnie”. Od czasów Wasowskiego i Przybory liczba tanich drani podwoiła się, stąd w spektaklu podejrzani osobnicy występują w kwartecie. Krótko, ale jakże pięknie pojawia się prezes Omega w interpretacji Piotra Fronczewskiego. A przewodnikiem jest Poeta smutku Andrzej Poniedzielski, wyznający zasadę: rzeczywistość zanurzona w poezji traci na wadze tyle, że łatwiej ją znieść.
„Stacyjka Zdrój”, reż. A. Opatowicz, A. Poniedzielski, teatr Ateneum, najbliższe spektakle: wt., śr., czw., pt., godz. 19.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.