Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Szalony hymn do Fortuny

Jacek Marczyński 21-01-2010, ostatnia aktualizacja 21-01-2010 06:17

„Carmina burana” Carla Orffa, inscenizacja i reż. Robert Skolmowski, Sala Kongresowa PKiN, bilety: 30 – 120 zł, rezerwacje: tel. 22 656 72 99, piątek (22.01), godz. 19.

Na Śląsku spektakl bytomskiej Opery przyciąga tłumy
autor: Juliusz Multarzyński
źródło: Fotorzepa
Na Śląsku spektakl bytomskiej Opery przyciąga tłumy

Robert Skolmowski to reżyser, który miewa szalone pomysły. Nie wszystkie sprawdzają się na scenie, ale w przypadku tego widowiska ułożyły się w niezwykle atrakcyjną całość. A że „Carmina burana” to utwór ogromnie popularny, nic dziwnego, że na Śląsku spektakl bytomskiej Opery przyciąga tłumy.

W latach 30. XX wieku kompozytorzy szukali dla siebie nowych ścieżek twórczych, a Carl Orff zwrócił się ku zamierzchłej przeszłości. Sięgnął do zbioru średniowiecznych wierszy i pieśni, jaki odnaleziono klasztorze benedyktynów w Beuern (po łacinie – Bura, stąd nazwa owego kodeksu i dzieła Orffa).

Były to teksty o wesołym, czasem nawet sprośnym charakterze, sławiące kobiety, wino, uroki przyrody, śpiewane i zapisane przez mnichów oraz wędrownych studentów. Orff wybrał ponad 20 łacińskich utworów, a jako że był również z wykształcenia filologiem, sam dopisał jeszcze jeden, właśnie ten najpopularniejszy hymn do Fortuny. Wszystkie ozdobił muzyką o lapidarnej melodii, wyrazistym, czasami wręcz agresywnym rytmie, prostej harmonii, wyjątkowo barwnych brzmieniach i o niezwykłej sile witalnej.

„Carmina burana” nie mają wyrazistej akcji. Poszczególne pieśni nie są powiązane ze sobą, wyrażają uczucia, nastroje i pragnienia. Częściej śpiewa je chór niż soliści niewcielający się przy tym w konkretne postaci. Humor miesza się z zadumą, żart z liryką.

Dla poszczególnych nastrojów reżyser potrafił znaleźć udany odpowiednik sceniczny. Urok obrazów polega i na tym, iż wszystkie wyrażają apoteozę życia.

W tym wielkim widowisku biorą udział nie tylko artyści Opery Śląskiej. Reżyser zaangażował także Wrocławski Teatr Pantomimy, judoków, grupę alpinistów, zespół breakdance oraz dziecięce chóry z Bytomia. Ten ogromny zestaw wykonawców trzyma w ryzach dyrygent Tadeusz Serafin.

Bytomska „Carmina burana” otrzymała prestiżową Złotą Maskę jako najlepsze śląskie przedstawienie 2008 roku. Nagrodzeni zostali też Robert Skolmowski za scenariusz, reżyserię i inscenizację spektaklu oraz Radosław Dębniak za scenografię.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane