Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Do centrum za opłatą?

Maciej Szczepaniuk 17-06-2008, ostatnia aktualizacja 18-06-2008 21:11

Nawet 10 złotych za możliwość wjechania do Śródmieścia – to jeden z pomysłów ratusza na walkę z korkami. Opłaty dla kierowców mogą wejść w życie na próbę jeszcze przed Euro 2012.

autor: Sadowski Michał
źródło: Fotorzepa

Wprowadzenie opłat za wjazd do centrum znalazło się w strategii rozwoju systemu transportowego Warszawy do roku 2015. Ratusz właśnie opublikował dokument na swojej stronie internetowej.

Mniejszy ruch w centrum

Jeden z punktów strategii zakłada zamknięcie dla samochodów rejonu pokrywającego się z granicami Śródmieścia. Opłata obowiązywałaby za wjechanie do kwartału z granicami ustanowionymi na ulicach: Słomińskiego, Towarowej i Okopowej, Trasie Łazienkowskiej i Wisłostradzie.– Chodzi o ograniczenie liczby aut w Śródmieściu i zachęcenie mieszkańców do korzystania z miejskiej komunikacji, która jest na przyzwoitym poziomie – wyjaśnia prof. Wojciech Suchorzewski z Politechniki Warszawskiej, jeden ze współautorów strategii.

Eksperci dowodzą, że tam, gdzie wprowadzono opłaty za wjazd do centrum, korki zmalały. Gdy w 2003 r. burmistrz Londynu forsował taki pomysł, przez media przelała się fala krytyki. Po kilku latach funkcjonowania systemu londyńczycy chwalą Kena Livingstone’a.

Za możliwość wjazdu do strefy płacą 8 funtów, ale dzięki temu średnia prędkość jazdy wzrosła z 12 km/h do 17 km/h. – Z takim systemem metra i kolei można zamknąć nawet połowę miasta – przytomnie zauważa Piotr Gawroński, warszawiak, który regularnie odwiedza Londyn. Z kolei władze Sztokholmu posłużyły się fortelem przy wprowadzaniu podobnych opłat.

Ogłosiły, że płatna strefa będzie funkcjonować jedynie przez sześć miesięcy, a potem wszystko będzie po staremu. Po tym, jak sztokholmscy kierowcy znów postali w korkach, w przeprowadzonym w 2006 r. referendum opowiedzieli się za wprowadzeniem strefy na stałe. Opłaty wciąż jednak budzą kontrowersje.

– Kierowcy narzekają, ale system chwalą pasażerowie komunikacji publicznej – mówi nam Anna Nowacka-Isaksson, dziennikarka mieszkająca w Sztokholmie. – A niektórzy przeciwnicy zamkniętego centrum nie przesiedli się do metra, tylko jeżdżą okrężną drogą do pracy – dodaje. Kiedy powstanie warszawska strefa? – To kwestia co najmniej kilku lat – mówi rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk. – Najpierw będzie musiała powstać druga linia metra, a przynajmniej jej centralny odcinek – zastrzega.

Najpierw komunikacja

Inni urzędnicy, z którymi rozmawialiśmy, nie wykluczają jednak, że system na próbę może zostać wprowadzony jeszcze przed Euro 2012. Przed uruchomieniem strefy na stałe ratusz planuje rozbudować SKM, sieć linii tramwajowych, parkingi Parkuj i Jedź. Niezbędna będzie do tego także obwodnica.

Ratusz czeka na wnioski mieszkańców, dotyczące opublikowanej strategii. Projekt można obejrzeć do 11 lipca w biurze drogownictwa na ul. Solec 48. Dostępny jest także na stronie www.um.warszawa.pl.

Wnioski można składać do 1 sierpnia na adres:drogownictwo@um.warszawa.pl.

Skomentuj artykuł

Życie Warszawy

Najczęściej czytane