Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Palacze pod chmurkę

Anna Wittenberg, Agata Sabała 10-07-2008, ostatnia aktualizacja 11-07-2008 12:12

Upomnienie, a nawet mandat grozi tym, których z zapalonym papierosem złapie straż miejska pod wiatą przystankową lub na placu zabaw. W parkach palić wolno. Uchwała Rady Warszawy wchodzi w życie od września.

autor: Dudek Jerzy
źródło: Fotorzepa

Prace nad uchwałą trwały pół roku. Wielokrotnie projekt wracał do komisji, bo radni nie mogli porozumieć się, jak zdefiniować przystanek i park miejski. Problemów nie mieli tylko z placem zabaw dla dzieci.W innych miastach, gdzie wprowadzono podobny zakaz (m.in. Krakowie, Łodzi i Toruniu), takie definicje są, ale naszym rajcom żadna nie odpowiadała. Zgody nie osiągnięto, więc skończyło się na kompromisie. Stołeczna uchwała będzie dotyczyła tylko wiat przystankowych i ogródków jordanowskich. W innych miejscach zakazu na razie nie będzie.

Wiaty dla niepalących

Podczas wczorajszej sesji radni mieli wiele wątpliwości dotyczących projektu. Najwięcej kontrowersji budziły niezadaszone przystanki. Zbigniew Cierpisz (PiS), niepalący, proponował, żeby papierosy trzeba było gasić 15 metrów od słupka z tabliczką oznaczającą przystanek. Członkowie komisji Polityki Społecznej nie zgodzili się z takim brzmieniem uchwały. Argumentowali, że nie da się dokładnie wyznaczyć odległości. Radni zaproponowali więc, żeby zakazać palenia tylko pod wiatą. I ta propozycja przeszła. Dwoma głosami.

Bartosz Dominiak (Lewica), przewodniczący Komisji Zdrowia, niepalący: – Dobrze, że uchwałę przegłosowaliśmy, ale źle, że zakaz dotyczy tylko wiat. Palacz będzie mógł w majestacie prawa stać metr od niej i dmuchać dymem w twarz np. stojącej pod nią kobiecie w ciąży – mówi radny. – Ale będzie można chociaż zwrócić mu uwagę.

Marek Makuch (PiS), palący: – Najważniejsze, że nie będzie wchodzenia z papierosem na place zabaw. Dzieci lubią naśladować dorosłych, więc lepiej, żeby nie patrzyły na palących. Cieszę się natomiast, że nie zabraliśmy palaczom parków.

Ligia Krajewska (PO), paląca: – Staram się nie palić w miejscach publicznych, tylko w domu i w wyznaczonych miejscach. Uważam, że nawet największy nałogowiec może się powstrzymać.

Prawo wcale niemartwe

Jeszcze kiedy nad uchwałą pracowały komisje, pojawiały się zarzuty, że będzie to martwe prawo, bo nie da się go egzekwować. W innych miastach takiego problemu jednak nie ma. – Palacze w tej chwili omijają przystanki, a jeśli ktoś jednak ośmieli się tam zapalić, mieszkańcy zwracają mu uwagę – mówi Marta Cieśla z krakowskiej straży miejskiej. – Na początku stosowaliśmy taryfę ulgową, bo wiele osób nie wiedziało o nowym przepisie – mówi Radosław Kluska ze straży miejskiej w Łodzi, gdzie zakaz obowiązuje od połowy lutego. – Później zaczęliśmy działać zdecydowanie. Wystawiamy mandaty na kwotę od 20 do 500 zł.

Łódzka uchwała obejmuje tylko przystanki i place zabaw. Radni Rzeszowa poszli o krok dalej – tam nie można palić też w niektórych parkach oraz na postojach taksówek.

Jak twierdzą urzędnicy, egzekwowanie nawet tak restrykcyjnego prawa nie stanowi problemu. Nie boją się tego też warszawscy strażnicy. – Na początku będziemy tylko pouczać, ale później skorzystamy z zapisu w uchwale i zaczniemy karać palaczy grzywną. Dla 1,8 tys. funkcjonariuszy dodatkowy obowiązek nie będzie problemem – zapewnia Tomasz Dymko ze stołecznej komendy SM.

Niedługo na wiatach przystankowych pojawią się znaczki z przekreślonym papierosem. – W pierwszym miesiącu obowiązywania zakazu musieliśmy wciąż doklejać nowe, ale się opłaciło – mówi Marta Cieśla z krakowskiej SM.

Na razie warszawscy radni i urzędnicy pocieszają palaczy, że zakaz obowiązuje tylko w stolicy. Na przystankach podmiejskich palić można do woli. Poza tym wciąż otwarte są dla nich parki i postoje taksówek. Ponadto nowy zakaz zacznie obowiązywać dopiero za półtora miesiąca.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane