Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Wożą nas autobusowe wraki

Janina Blikowska, Marek Kozubal 16-07-2008, ostatnia aktualizacja 17-07-2008 21:36

Co czwarty skontrolowany przez policję autobus miejski musiał wrócić do zajezdni! Niektóre stołeczne ikarusy zostały wyprodukowane w latach 80 i przejechały już milion kilometrów!

autor: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa

O świcie przy zajezdniach autobusowych przy Woronicza, Ostrobramskiej i Kleszczowej pojawiły się radiowozy drogówki. Mundurowi kontrolowali stan techniczny pojazdów, które od rana miały wozić pasażerów.

– Sprawdziliśmy 35 autobusów, zatrzymaliśmy dowody rejestracyjne dziewięciu pojazdów – mówi Paweł Piasecki, naczelnik drogówki. Zdaniem funkcjonariuszy część usterek mogła zagrażać bezpieczeństwu pasażerów. Wykryto m.in. niesprawności układu kierowniczego, usterki oświetlenia czy wycieki płynu hamulcowego. Wszystkie niesprawne wozy – głównie ikarusy – zostały cofnięte do zajezdni.

Kierowcy też się boją

– Kontrolowani kierowcy byli zadowoleni, bo sami nie czują się bezpiecznie w takich pojazdach. Mówili, że sygnalizowali zły stan techniczny przełożonym, ale ci nie reagowali – mówi jeden z policjantów biorących udział w kontroli.

– Stan techniczny taboru jest fatalny, bardzo dobrze że policja przeprowadziła taką kontrolę. Powinna to robić częściej - mówi Tadeusz Słoniewski, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Kierowców. Tymczasem Miejskie Zakłady Autobusowe nie mają sobie nic do zarzucenia: - Stan żadnego autobusu skontrolowanego przez policję nie zagrażał bezpieczeństwu pasażerów – uważa Adam Stawicki z MZA.

Jego zdaniem zawinili pracownicy zajezdni, którzy nie przeprowadzili codziennej kontroli przed wypuszczeniem autobusów na miasto. Dlatego żarówki były poprzepalane, a opony miały zbyt mały bieżnik. Zdaniem Stawickiego wycieki płynów, które stwierdziła policja „to w rzeczywistości zjawisko pocenia się, które występuje w wyższych temperaturach“.

– Wobec winnych zaniedbań zostaną wyciągnięte konsekwencje – deklaruje Stawicki.

Milion na liczniku

Codziennie na warszawskie ulice wyjeżdża około tysiąca autobusów. MZA dysponuje przestarzałymi wozami, średni wiek taboru wynosi 11 lat. Warszawiaków wożą m.in. ikarusy, które zostały kupione jeszcze w latach osiemdziesiątych. Teraz jest ich ok. 700.Rocznie każdy autobus przejeżdża ok. 70 tysięcy kilometrów. Rekordziści mają jednak już za sobą nawet milion!

– Zgodnie z naszymi przepisami autobusy mają przegląd techniczny co pięć tysięcy kilometrów – informuje Stawicki.

– Sukcesywnie wymieniamy tabor – przekonuje Igor Krajnow, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego. W przyszłym roku zostanie rozpisany przetarg na dla prywatnych przewoźników obsługujących miasto, którzy kupią 100 autobusów. Wszystkie przestarzałe ikarusy mają zostać wycofane z ulic dopiero do 2011 roku.

Policja i Inspekcja Ruchu Drogowego zapowiadają kolejne kontrole.

Opinie czytelników:

Moby Dick: I znowu nasi “spece” kupią autobusy przystosowane do klimatyzacji bez klimatyzacji - bo taniej. Okazuje się, że latem wszyscy wolą jechać Ikarusem, bo można szeroko otworzyć okna. A w nowych Neoplanach co najwyżej delikatnie uchylić szybkę, więc gorąco jak w piekle. Małe uchylne okienka to efekt przystosowania fabrycznego Neoplanów do klimy - ale Polacy kupują bez klimy...

KO: Szanowna Pani Prezydent czas zabrać się do roboty! Odpukać, gdyby doszło do wypadki z winy złego stanu technicznego autobusu, w którym zginęliby mieszkańcy stolicy - to Pani politycznie i moralnie odpowie za jego skutki.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane