Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Kolejny rok na marginesie

Piotr Szeleszczuk 16-07-2008, ostatnia aktualizacja 18-07-2008 13:27

Siatkarze, hokeiści i koszykarze Legii w przeszłości kilkadziesiąt razy zdobywali mistrzostwo Polski, ale od wielu lat wegetują za miejskie dotacje i bezskutecznie szukają sponsorów. Nie wygląda na to, by szybko coś miało się zmienić.

źródło: Życie Warszawy

Niestety, realia marketingu sportowego w Warszawie są okrutne. Wysłaliśmy profesjonalną ofertę do ponad 2 tysięcy firm w Warszawie i na Mazowszu, a dostaliśmy zaledwie kilka odpowiedzi – mówi smutno prezes siatkarzy Legii Łukasz Ostrowski.

Zespół od nowa

W kwietniu zespół po dramatycznych bojach z GTS Gdańsk utrzymał się w drugiej lidze (de facto trzeciej). Od tego czasu w Legii sporo się zmieniło. Drużynę opuścił trener Wojciech Szczucki oraz kilku zawodników. Bartłomiej Jajszczak i Paweł Mikołajczak przenieśli się do BBTS Bielsko-Biała, Marcin Brzeziński do Morza Szczecin, a Marcin Jackowicz do Ósemki Siedlce.

– Na początku przyszłego tygodnia ogłosimy, kto będzie nowym trenerem. To będzie duże zaskoczenie. Mogę powiedzieć, że to młody szkoleniowiec. Prowadzimy też rozmowy z nowymi zawodnikami. Nie chcę mówić o nazwiskach. W II lidze negocjacje są trudniejsze niż w ekstraklasie, bo zawodnicy najpierw rozglądają się za sprawami zawodowymi, a potem myślą o siatkówce – przyznaje Ostrowski.

Aby myśleć o awansie do I ligi, potrzeba co najmniej 400 tys. zł. A tyle klub nie ma.– Mimo to wierzę, że uda nam się odbudować potęgę siatkarskiej Legii – przekonuje Ostrowski.

Sny o ekstraklasie

O awansie do ekstraklasy marzą też pierwszoligowi hokeiści Legii. W poprzednim sezonie zespół zajął siódme miejsce, ale na mecze przychodziły tłumy kibiców.

– Legia to nazwa, która przyciąga ludzi. Gdybym miał milion złotych, mógłbym walczyć o ekstraklasę – przekonuje prezes sekcji Piotr Demiańczuk. Na razie jednak ciuła grosz do grosza na zakup nowego sprzętu. Stary spłonął w marcu podczas pożaru na Torwarze.

– Zostajemy praktycznie w tym samym składzie. Nowym trenerem jest Stanisław Małkow, a zespół w sierpniu wyjedzie na zgrupowanie do Opola. Poza tym cały czas prowadzimy nabór do sekcji młodzieżowych – mówi Demiańczuk.

O ekstraklasie marzą też koszykarze. W czerwcu Legia została nawet zaproszona do Polskiej Ligi Koszykówki. Warunek? 2 mln zł budżetu. Takich pieniędzy w koszykarskiej sekcji nie było jednak od lat. Dlatego rok temu zespół do końca walczył o utrzymanie w II lidze (de facto trzeciej). W czerwcu działaczom udało się jednak zarejestrować stowarzyszenie i sekcja koszykarska w końcu opuściła struktury CWKS.

– Na razie szukamy finansów na grę w II lidze. Klub jest dopiero w organizacji, ja sam do końca nie wiem, czy będę trenerem nowej drużyny. Ubiegamy się też o dotacje z miasta, ale te są coraz mniejsze – mówi Robert Chabelski, który prowadził Legię w poprzednim sezonie.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane