Japoński motyl wciąż atrakcyjny
Znam tych, którzy to przedstawienie widzieli już pięć czy sześć razy, a znów się na nie wybiorą. Do Opery Narodowej w piątek i niedzielę wraca „Madame Butterfly”, pierwsza inscenizacja Mariusza Trelińskiego na tej wielkiej scenie.
Choć od premiery minęło prawie dziesięć lat, spektakl nie stracił wizualnej wartości. Treliński udowodnił, że jest prawdziwym artystą: zachował klimat tej klasycznej opowieści i stworzył nowoczesne widowisko. Potrafi nas wzruszyć tragedią gejszy, zwanej motylem, choć dziś mało kto potrafi się przyznać do takich sentymentalnych uczuć.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.