Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Kuksaniec dla popu

flint 08-10-2009, ostatnia aktualizacja 08-10-2009 06:30

Max Tundra, Powiększenie, ul. Nowy Świat 27, bilety: 20 – 30 zł, rezerwacje: tel. 0503 190 404, środa (14.10), godz. 20

Klub Powiększenie przyzwyczaił nas do artystów wyprzedających swoje czasy. Ale Brytyjczyk Max Tundra wraz ze swoją mieszanką popu, rocka, electro i breakbeatów już w środę zaskoczy nawet stałych jego bywalców.

Tak naprawdę Tundra nazywa się Ben Jacobs. Zmysł muzyczny towarzyszył mu od najmłodszych lat, acz instrumentem ciekawszym od stojącego w domu fortepianu okazał się komputer Amiga. Ta przekorna chęć robienia wszystkiego inaczej, na własny pokrętny sposób, z wiekiem nie zanikła. Wręcz przeciwnie, rozwijała się w najlepsze, czemu atmosfera Londynu zresztą zdecydowanie sprzyjała. Tundra w pocie czoła zapracował sobie na miano sonicznego terrorysty, który muzykę popową kopnął tak mocno, iż ta znalazła się w innym świecie.

Jego pierwsze demo zdołano wysłuchać jedynie w obytej z awangardą wytwórni Warp. Trzecia z nagranych dla labelu Domino płyt – „Parallax Error Beheads You” – została uznana przez krytykę, za jedną z lepszych pozycji w 2008 roku.

Za co artysta jest tak ceniony? Za lawirowanie między banałem głównego nurtu a zdziwaczeniem elektroniki. Jest z nim jak z animacjami Pixara – nie trzeba być obytym, by oglądać z przyjemnością. Choć nie wszyscy postrzegają twórczość Maxa Tundry w tak miłych kategoriach.

„Zmanierowany brytyjski ekscentryzm nigdy nie brzmiał tak delirycznie i wstrząsająco” – napisał poruszony autor All Music Guide. Tak czy siak, kto przyjdzie do Powiększenia, obojętny nie pozostanie.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane