Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Rosną hotele w Warszawie

Danuta Walewska 28-04-2017, ostatnia aktualizacja 28-04-2017 00:00

Wkrótce w stolicy zostaną oddane do użytku m.in. dwa prestiżowe obiekty dla gości biznesowych i turystów.

Hotel Holiday Inn na warszawskim Dworcu Zachodnim będzie oferował 217 pokoi.
źródło: materiały prasowe
Hotel Holiday Inn na warszawskim Dworcu Zachodnim będzie oferował 217 pokoi.

Do końca tego roku oddany zostanie pięciogwiazdkowy Renaissance na Lotnisku Chopina. Drugi to Hotel Europejski, który będzie miał standard 5 plus. I ma być najbardziej luksusowym obiektem w całej Polsce.

Przybywa także placówek o mniejszej liczbie gwiazdek, co znacznie zwiększy potencjalną grupę turystów, którzy nie wydając dużych pieniędzy, będą mogli odwiedzić stolicę.

– Warszawa potrzebuje nowych hoteli – uważa Gheorghe Marian Cristescu, prezes Chopin Airport Development (CAD).

Czy jego zdaniem rozwojowi branży hotelarskiej nie zagrożą plany budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego i przewidywanie zamknięcia lotniska na warszawskim Okęciu? — W żadnym wypadku – uważa szef CAD. — Warszawa nadal potrzebuje centrum konferencyjnego z prawdziwego zdarzenia, bo chociaż na Stadionie Narodowym znajdują się sale konferencyjne, to nie są one wystarczające do zorganizowania np. wielkiego kongresu. A otoczenie lotniska jest bardzo dobrym miejscem logistycznym dla powstania takiego nowoczesnego obiektu konferencyjnego.

Jednocześnie w Warszawie kwitnie nielegalny rynek hotelarski. Na ulicach w centrum miasta widać często cudzoziemców wysiadających z autobusów kursujących na Okęcie i do Modlina, których próbują przejąć hotelowi naganiacze. W internecie mnóstwo jest ofert, w których proponuje się nocleg w pokoju wprawdzie kilkuosobowym, ale za to za jedyne 15–20 zł. Naganiaczami są często osoby starsze. Niejednokrotnie są właścicielami dużych mieszkań w centrum miasta, które trudno jest im utrzymać. Nie jest to zjawisko wyłącznie polskie czy warszawskie. Taki biznes kwitnie też m.in. w Rzymie, Barcelonie czy Florencji.

Ten nie do końca legalny rynek hotelarski w Warszawie istnieje już od dobrych kilku lat. Na razie stolica oferuje ponad 20 tys. miejsc w 70 legalnie działających hotelach, jednak rynek nadal jest nastawiony na turystę biznesowego, a nie na mało zamożnych cudzoziemców.

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane