Laury dla Polaków za wieżę ratującą życie
Polski projekt innowacyjnego wieżowca służącego ratowaniu ofiar katastrof to zwycięzca prestiżowego konkursu architektonicznego magazynu „eVolo".
Wieżę przyszłości Skyshelter.zip zaprojektowali Damian Granosik, Jakub Kulisa i Piotr Pańczyk. Ma ona pełnić rolę centrum rodzaju operacji ratunkowych. Jury wybrało projekt spośród 526 zgłoszeń z całego świata. Wieżowiec przypomina składany drapacz chmur inspirowany origami. Można go łatwo transportować i rozkładać w strefach katastrof. O projekcie Polaków informują media na całym świecie – m.in. „The Times", „China Daily", „Independent", „Archdaily", NBC.
Szybka pomoc
– Liczba katastrof naturalnych na świecie rośnie z każdym rokiem. Zmagając się z niszczycielskimi siłami natury, standardowe środki zarządzania kryzysowego często okazują się niewystarczające – mówi architekt Jakub Kulisa, współautor zwycięskiego projektu. – Kiedy dany region nawiedza trzęsienie ziemi, powódź lub huragan, pomoc musi nadejść natychmiast. Uszkodzenia infrastruktury lub niedogodne położenie geograficzne mogą jednak sprawić, że jest to ekstremalnie trudne. Skyshelter.zip próbuje zmierzyć się z tymi wyzwaniami – dodaje.
Polska wieża oferuje dużą powierzchnię użytkową, a jednocześnie jest łatwa w transporcie. Jak podkreśla Jakub Kulisa, może być wykorzystana przy minimalnych nakładach czasu i siły roboczej. – Skyshelter.zip jest wyjątkowo łatwy w transporcie dzięki swoim unikatowym właściwościom. Całą konstrukcję można złożyć w harmonijkowy sposób, przywodzący na myśl origami lub akordeon – opowiada. – Oznacza to możliwość spakowania całej struktury wewnątrz stosunkowo małej paczki o niewielkiej wysokości i rozmiarze podstawy zredukowanym do rzeczywistej powierzchni zabudowy. Taką paczkę można przemieścić w dowolne miejsce przy użyciu helikopterów stosowanych przez służby ratunkowe i wojsko w sytuacjach kryzysowych – mówi.
Dodaje, że elementy składowe nie muszą być przewożone oddzielnie za pomocą ciężarówek, dlatego dotarcie do miejsc odciętych od infrastruktury jest znacznie szybsze i łatwiejsze.
Balon na hel
Architekt opisuje, że powierzchnia zabudowy, jaką wykorzystuje Skyshelter.zip, jest średnio 30-krotnie mniejsza niż powierzchnia zajmowana przez tradycyjne namioty lub kontenery.
– Dlatego też znacznie mniej czasu zajmuje odgruzowanie, oczyszczenie i zabezpieczenie terenu przeznaczonego pod obóz – zwraca uwagę. – Jest to szczególnie ważne w gęsto zaludnionych strefach. Wszędzie indziej oznacza, że tymczasowe schronienia można będzie lokować znacznie bliżej zniszczonych domów ofiar.
Skyshelter.zip może być natychmiast i bez wysiłku rozłożony nawet na niestabilnym gruncie. – Zakres robót ziemnych jest minimalny. Bezpośrednio po zakotwieniu podpór konstrukcja zostaje rozłożona dzięki sile nośnej ogromnego, napełnianego helem balonu, który znajduje się w jej wnętrzu i jest dzięki temu chroniony przed czynnikami zewnętrznymi – opisuje polski architekt. – Lekkie stropy, wykonane w technice druku trójwymiarowego, są doczepione bezpośrednio do balonu i do siebie wzajemnie za pomocą stalowych lin konstrukcyjnych. Balon unosi w górę stropy i napina liny, które uzyskują sztywność zabezpieczającą obiekt przed działaniem sił parcia wiatru.
Zewnętrzne i wewnętrzne ściany są jedynie doczepionymi do stropów fragmentami przypominającego tkaninę materiału, które rozkładają się wraz z całą strukturą. Cały proces jest odwracalny. Złożony moduł można ponownie wykorzystać w innym miejscu.
Zależnie od ilości gazu wpompowanego do wnętrza balonu można kontrolować liczbę rozkładanych pięter. Tym sposobem, operując pojedynczym, masowo produkowanym modułem, da się reagować na nieprzewidywalne zdarzenia o różnej skali.
Punkt orientacyjny
– Zależnie od specyficznych potrzeb i poszczególnych sytuacji wewnątrz mogą być rozlokowane przeróżne funkcje, między innymi: strefa recepcji, magazyny, szpital polowy, noclegownie – opowiada Jakub Kulisa.
Dodatkową zaletą Skyshelter.zip jest jego wysokość, którą wieża zawdzięcza częściowo objętości i rozmiarom balonu. Dzięki niej obiekt może służyć jako punkt orientacyjny, widoczny ze znacznych odległości i kierujący osoby dotknięte kataklizmem w stronę ośrodka, gdzie dostaną pomoc.
Wykorzystując dużą powierzchnię zewnętrznej powłoki, autorzy projektu przewidzieli wykorzystanie nanomateriału opartego na folii ETFE, na który naniesiono perowskitowe ogniwa słoneczne. Dzięki temu budynek jest zdolny do samodzielnej produkcji ekologicznej energii elektrycznej, niezbędnej w sytuacjach kryzysowych.
– Opierając się na podobnej filozofii, zlokalizowany na górze balon ukształtowano tak, by woda deszczowa mogła przepływać przez jego puste wnętrze, gdzie oczyszczają ją wyspecjalizowane filtry, a następnie gromadzona jest do dalszego użycia – opisuje architekt.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: a.gawronska@rp.pl
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.