Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Architektura ma wpływ na jakość życia

Jerzy Ziemacki 12-05-2019, ostatnia aktualizacja 12-05-2019 08:31

Dzięki dobrym projektom miejsce może stać się żywsze, piękniejsze, ciekawsze, wygodniejsze.

Projekty architektoniczne, takie jak planowany Implant w centrum Warszawy, poprawiają jakość życia w mieście
źródło: materiały prasowe
Projekty architektoniczne, takie jak planowany Implant w centrum Warszawy, poprawiają jakość życia w mieście

Do istotnych zadań współczesnej architektury należy poprawa jakości życia mieszkańców. Troska o jakość życia zapisana jest w najważniejszym aktualnie dokumencie podejmującym problematykę miastotwórczą pod nazwą „Nowa Karta Ateńska. Wizja miast XXI wieku".

Twórcy Nowej Karty Ateńskiej opublikowanej w 2003 roku w Lizbonie – równo 70 lat od powstania oryginalnej Karty Ateńskiej w 1933 roku – kreślą wizję przyszłości miast rozwijających się w sposób zrównoważony. Kształtowanie każdego miasta powinno według ekspertów z Europejskiej Rady Urbanistów następować w taki sposób, aby zapewniać równowagę między trzema aspektami: społecznym, ekonomicznym i środowiskowym. W przełomowym dokumencie czytamy o „rosnącej potrzebie stworzenia środowiska miejskiego dbającego obok zdrowia i spokoju o wysoką jakość życia".

Wśród wielu czynników urbanistycznych mogących pomóc w poprawie jakości życia mieszkańców wymienia się m.in. systematyczną rehabilitację i rewitalizację zdegradowanej tkanki miejskiej, poprawę źle zaplanowanych przestrzeni i budynków, regularne poszerzanie oferty rekreacyjnej, kulturalnej i rozrywkowej miasta, a także dbanie o tereny zielone oraz tworzenie miejsc publicznych, gdzie mieszkańcy mają szansę spotykać się i rozmawiać ze sobą bezpośrednio (ma to służyć budowie wspólnoty).

Próby zachowania wysokiego poziomu estetycznego wszystkich fragmentów miasta powinny zawsze iść w parze ze wzmożoną troską o wymiar społeczny architektury. Z jednej bowiem strony architektura może podwyższać komfort życia, z drugiej – a  tak działo się w przypadku wielu projektów na polskim gruncie – psuć przestrzeń, przytłaczać i alienować człowieka.

Rola architekta

– Architektura ma ogromne znaczenie dla jakości życia. Dzięki niej dane miejsce może stać się żywsze, piękniejsze, ciekawsze, wygodniejsze. Jednak każdy kij ma dwa końce. Zła architektura potrafi wyrządzić wiele szkód i obniżać jakość życia, raniąc przy tym uczucia estetyczne – mówi Jakub Szczęsny, architekt, właściciel pracowni autorskiej SZCZ, znany z takich realizacji jak Dom Kereta w Warszawie.

Jako przykład dzielnicy dobrze realizującej ideały architektury skoncentrowanej na jakości życia wymienia warszawską Saską Kępę, gdzie znajduje się jego pracownia.

– Niska zabudowa, dużo zieleni, szerokie chodniki, mnogość usług w parterze budynków przy głównej ulicy Francuskiej, to wszystko sprawia, że jakość życia na Saskiej Kępie jest wysoka – ocenia Szczęsny, który będzie gościem konferencji Real Estate Impactor w Gdyni poświęconej w tym roku zagadnieniom jakości życia.

– Chciałbym wierzyć, że zawód zaufania publicznego opisany w prawie coś znaczy w rzeczywistości. Architekt w Polsce jest takim zawodem, dlatego troska architektów o dobro społeczne i jakość życia jest konieczna – podkreśla Szczęsny.

Według niego architekci powinni mieć większy wpływ na kształt miast. – Niestety w Polsce architekt bywa bezwolnym wykonawcą zadań wyznaczonych przez inwestora. Wielu architektów nie przejmuje się konsekwencjami społecznymi, ponieważ nie należy to do ich obowiązków – relacjonuje Szczęsny i dodaje: – Ci, którzy się przejmują, robią to z poczucia misji. Widzę wśród architektów dwie skrajne postawy. Jedni wykonują swoje minimum, inni starają się realizować ideały.

Jednocześnie twórca zwraca uwagę, że w młodszym pokoleniu polskich architektów można zaobserwować większe zaangażowanie w sprawy społeczne. Młodym twórcom pomocną rękę podają dziś architekci starszego pokolenia pamiętający czasy sprzed kapitalistycznego wyścigu, kiedy to architekt miał być kimś więcej niż tylko technokratą i biznesmenem odpowiedzialnym za dostarczanie dokumentów oraz pomnażanie zysków inwestora.

Wśród aktualnych projektów architektonicznych Szczęsnego, które łączą ze sobą wymiar komercyjny i społeczny, warto wymienić Implant planowany przy ulicy Chmielnej w Warszawie. Ma to być miejsce przyjazne mieszkańcom, gdzie znajdą się restauracje, place zabaw dla dzieci oraz zielony dziedziniec.

Wspólne marzenie

Mieszkańców miast XXI wieku łączy jedno marzenie: wszyscy chcieliby, aby w ich miejscowości żyło się dobrze. Na tę jakość życia wpływa wiele czynników, jednym z nich jest architektura.

– Obecnie, po epoce modernizmu i doświadczeniach postmodernistycznych, architekturę ocenia się nie tylko w aspekcie funkcjonalnych rozwiązań przestrzennych i konstrukcyjnych – mówi Lucjan Kamionka z Politechniki Świętokrzyskiej. – Zawsze przy takiej ocenie bierze się pod uwagę aspekt społeczny, przede wszystkim to, jak dana architektura dostosowana jest do potrzeb mieszkańców, do kontekstu przestrzennego, krajobrazu, mikroklimatu, a także historii miasta i jego kulturowego dziedzictwa – dodaje.

Według eksperta współczesny architekt musi posiadać bogatą wiedzę interdyscyplinarną, w tym pewne umiejętności menedżerskie, lecz przede wszystkim powinien mieć umiejętność pracy zespołowej jako koordynator oraz moc przekonywania do zaproponowanych przez siebie rozwiązań.

– Bez walorów estetycznych i społecznych nie ma dobrej współczesnej architektury dbającej o jakość życia – zastrzega Kamionka.

Badania nad jakością życia rozwijane były w Europie i Stanach Zjednoczonych już od wczesnych lat 70. Obecnie dotyczą m.in. stopy życiowej i kosztów życia, opieki zdrowotnej, stosunków i więzi społecznych, bezpieczeństwa.

Jakość życia określają zarówno obiektywne wskaźniki, takie jak: przeciętna długość życia, wysokość dochodów, zakres ubóstwa, stopa bezrobocia, poziom zanieczyszczenia środowiska naturalnego, zakres wolności politycznej, poziom skolaryzacji, dostęp do dóbr kultury, jak również wskaźniki subiektywne, na przykład stopień zadowolenia z warunków życiowych, poczucie szczęścia, poziom stresu, poczucie zaspokojenia potrzeb i aspiracji.

Wśród kryteriów wymienianych w globalnym rankingu Quality of Life Index ważne są również: ceny nieruchomości w mieście, jakość powietrza czy system transportu.

Najwyższą ocenę w tym rankingu jakości życia miast w 2019 roku zdobyła Canberra, stolica Australii – tam żyje się najlepiej. Na drugim miejscu znalazło się Eindhoven w Holandii, na trzecim Raleight, stolica Karoliny Północnej w USA.

Na liście 226 miejsc o najwyższej jakości życia znalazły się także miasta polskie: Gdańsk, Poznań, Warszawa, Wrocław i Kraków.

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane