Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Obrazy ważniejsze niż słowa

Julia Rzemek 20-08-2010, ostatnia aktualizacja 20-08-2010 11:40

10. Międzynarodowy Festiwal Sztuki Mimu, Teatr Na Woli, ul. Kasprzaka 22, bilety: 18 – 60 zł, rezerwacje: tel. 22 632 24 78, piątek (20.08) – niedziela (29.08)

źródło: Materiały Promocyjne
źródło: Materiały Promocyjne
źródło: Materiały Promocyjne

W Teatrze Na Woli rusza wielkie święto pantomimy. Do Warszawy przyjadą artyści z całego świata, którzy potrafią przekazywać emocje i opowiadać historie poza słowami. Szykuje się dziesięć fascynujących wieczorów.

– Podobnie jak w ubiegłym roku wracamy do klasycznej pantomimy – mówi szef festiwalu Bartłomiej Ostapczuk. – Chcemy podkreślić różnice między tradycyjnym teatrem słowa a sztuką mimu. Ten pierwszy atakuje intelekt. W pantomimie wrażliwsze jest oko, liczą się przede wszystkim obrazy.

Sądy, osądy i samosądy

W programie każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Będą spektakle komediowe, jak „Life Back”, czyli opowieść o dwóch podstarzałych klownach w wykonaniu duetu Jack & Joe, a także propozycje znacznie poważniejsze, wymagające od widzów i wykonawców maksymalnego skupienia. Do tej drugiej grupy zalicza się czeski Teatr Tatenhorse, którego członkowie łączą pantomimę z tańcem butoh. Ostapczuk przestrzega, że ich występy wywołują skrajne emocje i z pewnością nie są przeznaczone dla młodych widzów.

Czy dziesiąta edycja imprezy ma motyw przewodni?

– Większość przedstawień porusza temat sądu, osądu, samosądu. Zadaje pytania, czym jest ostateczność w życiu i teatrze, jakie są granice poświęcenia – mówi dyrektor imprezy. – Ale to przypadek. Układając program, bardziej skupiałem się na formie niż treści przedstawień. Dopiero później odkryłem, że spektakle tworzą pewną całość.

Mocnym otwarciem festiwalu będzie tryptyk „Sąd Ostateczny” przygotowany przez Wrocławski Teatr Pantomimy we współpracy z trzema wybitnymi reżyserami: Jerzym Kaliną, Pawłem Passinim i Leszkiem Mądzikiem. – To piąta z kolei premiera WTP prezentowana na naszej imprezie – dodaje Ostapczuk.

Mimowie bliżej widzów

Nowością będą bezpłatne spektakle plenerowe rozgrywające się na tyłach Teatru Na Woli. Tam zobaczymy „Komediantów” w wykonaniu Teatru Mimo oraz telenowelę pantomimiczną „Sąsiad 2010” z Wrocławskiego Teatru Pantomimy. Organizatorzy chcą w ten sposób wyciągnąć rękę do osób, które nie miały wcześniej do czynienia ze sztuką mimu. Być może przypadkowo obejrzany spektakl zafascynuje je, sprawi, że pantomima zyska nowych fanów.

Podobny cel mają odbywające się podczas festiwalu otwarte warsztaty. Prowadzą je mistrzowie z całego świata, a uczestnicy nie muszą mieć żadnego scenicznego doświadczenia.

Okazją lepszego poznania różnych technik gry będzie „Wieczór współczesnej pantomimy, który w czwartek o godz. 19 rozpocznie się w Teatrze Na Woli. Wspólnie na scenie pojawią się gwiazdy i goście festiwalu, m.in. Gregg Goldston, Pau Bachero, Józef Markocki, Wolfram Bodecker, Alexander Neander. Nie ma gotowego scenariusza. Plan wieczoru ustalony zostanie na godzinę lub dwie przed wyjściem na scenę. Warto wcześniej zarezerwować bilety na to i inne wydarzenia festiwalu. W ubiegłych latach widownia pękała w szwach.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane