Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Dlaczego nie parter?

Krzysztof Gniewkowski 10-12-2009, ostatnia aktualizacja 10-12-2009 20:25

Mimo ogromnych zniżek lokale na parterze nie cieszą się dużym zainteresowaniem nabywców. Czy słusznie?

źródło: materiały prasowe

Wydawałoby się, że głównym czynnikiem przemawiającym za kupnem danego mieszkania jest jego cena. Dopiero potem lokalizacja czy usytuowanie w budynku. Jednak nie zawsze.

Często nabywcy bardziej zależy na odpowiednim położeniu niż poniesionych kosztach. Przykładem mogą być deweloperzy, których lokale na parterze udało się sprzedać dopiero, gdy ich cena była niższa o ok. 50 tys. zł od takich samych mieszkań, jednak usytuowanych na czwartym i piątym piętrze.Kupując mieszkanie na parterze, narażamy się na większy hałas, mniejsze poczucie prywatności w przypadku, gdy okna skierowane są na ulicę, a w dużych miastach spaliny. Poza tym lokal na parterze nagrzewa się wolniej, co może odbić się na opłatach za energię. Decydujące mogą być również wszelakie uprzejmości, których wymaga się od mieszkańców na parterze. Wpuszczanie listonoszy czy akwizytorów tylko potwierdza fakt, że mieszkający na tej kondygnacji są pierwszą linią dzielącą lokatorów od świata zewnętrznego.

Oczywiście mieszkanie na parterze to również ogromne plusy. Do dobrych stron takiego rozwiązania musimy zaliczyć lepszą cenę, mniejszą odległość do mieszkania, która jest niezwykle ważna dla osób starszych lub mieszkających w budynkach bez windy. Zdarza się, że właściciele dolnej kondygnacji otrzymują ogródek przed blokiem, który jest idealnym miejscem relaksu, np. na grillowanie ze znajomymi.

– Odnoszę wrażenie, że mieszkania na parterze są bardzo często niepotrzebnie deprecjonowane – mówi Katarzyna Zielińska, reprezentująca jednego z deweloperów inwestujących na Mazowszu.

– Wszystko zależy przede wszystkim od lokalizacji. Jeżeli osiedle położone jest poza miastem, w otoczeniu zieleni, wtedy większość problemów nie ma znaczenia. Liczy się tylko to, że takie mieszkanie można kupić taniej. Problem bezpieczeństwa zaś można rozwiązać, zatrudniając ochronę i monitorując osiedle.

Wyjątkiem w kwestii ceny mogą być prestiżowe, kameralne budynki, w których mieszkanie na parterze zapewnia własny ogród czy też większą powierzchnię. Wtedy takie lokum może być najdroższe w całym budynku. Wszystko jak zawsze zależy od gustu i zasobności portfela kupującego.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane