Dziesięć pięter, a balkony bez barierek
Firma remontująca blok chce skończyć prace, zostawiając balkony bez balustrad. – To skandal – mówią mieszkańcy wieżowca na Bródnie.
Przecież może dojść do katastrofy – jak na balkon wyjdzie małe dziecko, nieszczęście gotowe – tak na wieść o nagłym zakończeniu prac zareagował pan Józef, emeryt, który w bloku przy ul. Bazyliańskiej 18 mieszka od kilkudziesięciu lat.
Prace trwają prawie rok...
Remont w wieżowcu (ocieplenie i wymiana barierek balkonowych) rozpoczął się w lipcu zeszłego roku. Wszystkie balustrady zdjęto w listopadzie. Lokatorzy przechodzą gehennę. Nasiliły się włamania do mieszkań (było ich co najmniej pięć – złodzieje dostawali się do środka po rusztowaniach), hałas, kurz, brud zatruwa życie, a zakończenia budowy nie widać.
W środę mieszkańcy bloku przy Bazyliańskiej dowiedzieli się, że robotnicy kończą pracę, zabierają rusztowania, a balkony zostawiają bez barierek.
W piśmie, jakie znaleźli w skrzynkach pocztowych, firma budowlana BOJ informuje, że w piątek rozpocznie demontaż rusztowań i „prosi o właściwe zabezpieczenie bądź niekorzystanie z balkonu, tak by nie narażać mieszkańców na zagrożenie życia“. Właściciel firmy twierdzi, że nie może dłużej czekać na zaległą wypłatę. – Jestem zmuszony zabrać rusztowania, ponieważ od lutego zarząd wspólnoty nie zapłacił żadnej faktury – wyjaśnia Jan Olszewski, właściciel firmy BOJ. – Nie dostałem nawet gwarancji zapłaty, a chodzi o kwoty rzędu 200 – 300 tys. zł. Dlatego w czwartek wymówiłem umowę – wyjaśnia przedsiębiorca.
... a końca nie widać
– To jest jakieś nieporozumienie – denerwuje się Anna Mikiciak z zarządu wspólnoty Bazyliańska 18. – Jesteśmy w sporze z wykonawcą, bo nie wypełnił warunków umowy. Barierki, które montuje, są niezgodne z projektem budowlanym.
– To dlatego, że w trakcie remontu wspólnota zmieniła projekt, a teraz nie chce ze mną podpisać aneksu do umowy – ripostuje Olszewski.
Balustrady zamontowano na ok. 40 balkonach. Pozostałe 130 nie ma żadnego zabezpieczenia. W dodatku właściciele balkonów z barierkami narzekają, że balustrada się kiwa i ktoś może wypaść. – Projekt był zły – tłumaczy wykonawca. Wyjaśnia, że zgodnie z nim barierkę przymocowano tylko do płyty balkonu, a do ściany budynku już nie.
Zarząd wspólnoty zapowiada, że na miejsce wezwie inspektora budowlanego.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.