Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Ukazał się nowy przekład "Procesu" Kafki

mkd 28-11-2008, ostatnia aktualizacja 28-11-2008 08:42

Otworzyć wszystkie możliwości interpretacji, niczego nie przesądzając - taki cel postawił sobie Jakub Ekier, autor nowego polskiego przekładu "Procesu" Franca Kafki.

Nowe tłumaczenie ukazało się na przełomie października i listopada nakładem Świata Książki.

Podczas zorganizowanego w czwartek w Warszawie spotkania z czytelnikami Ekier przypomniał zawikłane losy "Procesu", powieści, która ukazała się już po śmierci autora. Kafka zniszczył wiele swoich rękopisów, "Proces" ocalił jego przyjaciel Max Brod, któremu Kafka czytał po kilka stron powieści. Brod zabrał manuskrypt i ukrył przed Kafką, prawdopodobnie dzięki temu "Proces" przetrwał.

Brod uratował stos powyrywanych z zeszytów kartek, zapisanych dwustronnie, pogrupowanych w stosiki opatrzone prowizorycznymi tytułami. Kafka nie zostawił spisu treści, nie dał wskazówek co do tego, które części uważa za nieukończone. Po śmierci Kafki Brod poukładał rozdziały wedle swojego rozumienia powieści, kończył akapity, ujednolicał nazwy.

Na tej przygotowanej przez Broda wersji "Procesu" opierano wszystkie kolejne wydania i tłumaczenia aż do początku lat 90., kiedy w Niemczech ukazało się krytyczne wydanie powieści oparte na rękopisach. Edytorzy tego wydania zmienili kolejność rozdziałów przyjętą przez Broda. Jakub Ekier, doceniając rolę przyjaciela Kafki, tego, który ocalił jego twórczość, w nowym przekładzie uznaje jednak chronologię rozdziałów przyjętą przez nowszych badaczy.

- Przy nowym przekładzie klasycznego dzieła zawsze pojawia się pytanie po co to robić, skoro zżylismy się już ze starym przekładem, wrósł on w tkankę języka. Najważniejszym powodem jest fakt, że polski przekład opublikowany w 1936 roku nie jest doskonały, ani zbyt wierny oryginałowi. Autorką tłumaczenia była Józefa Szelińska, choć przez lata przypisywano je Bruno Schulzowi. Schulz dokonał jednak tylko korekty gotowego już tłumaczenia, nie miał zbyt wielkiego wpływu na ostateczny jego kształt - powiedział Jakub Ekier na czwartkowym spotkaniu.

Jakub Ekier, ur. 1961 roku, poeta, eseista i tłumacz, stały współpracownik czasopisma "Literatura na Świecie". Przekładał m.in. teksty Paula Celana, Ilse Aichinger, Reinera Kunze.

PAP

Najczęściej czytane