W tenisie stołowym bez niespodzianek

Bez zaskoczenia zakończyła się Warszawska Olimpiada Młodzieży gimnazjalistów w tenisie stołowym. Triumfowały dziewczęta z Gimnazjum nr 38 ze Śródmieścia i chłopcy z Gimnazjum nr 76 z Bielan.

Oba finały odbyły się w hali Białołęckiego Ośrodka Sportu przy ul. Strumykowej. W meczu o I miejsce dziewcząt zespół ze Śródmieścia pokonał 3:1 G 56 z Żoliborza.

– Jestem trenerem tenisa stołowego i czynnym zawodnikiem. To nie przypadek, że moje dziewczynki okazały się najlepsze. Najważniejszy był debel. Gdyby go przegrały, wówczas musiałyby zwyciężyć w dwóch meczach singlowych – mówi Marek Kucharski, nauczyciel z G 38. Trzecie miejsce wywalczyło Gimnazjum nr 95 z Ursynowa. Wśród chłopców zwyciężyli faworyci z G 76 z Bielan. – Obaj moi podopieczni trenują w klubach. Jeden przeszedł ostatnio do SKS 40 Śródmieście. Drugi jest w Spójni. Widać było, że prezentują wyższy poziom niż rywale – podkreśla Wiesław Dulewicz z Gimnazjum im. gen. S. Maczka. Pewne trudności z kibicowaniem miał Michał Zakrzewski, trener pokonanego zespołu ze Śródmieścia.

– Dopingowałem przede wszystkim swoją szkołę, ale w innych zespołach grali też moi zawodnicy z klubu SKS 40. W zwycięskiej drużynie z Bielan wystąpił Mateusz Pawlik, a w G 18 z Pragi-Płd., które zajęło trzecie miejsce, także zagrał Adrian Ząbkowski. Tak więc z szóstki chłopców z pierwszych trzech drużyn aż czterech trenuje pod moim okiem. Czuję zatem pewną satysfakcję – podsumowuje trener Zakrzewski.