Dwa jubileusze
Na popularnym warszawskim obiekcie, zaprojektowanym przez Karola Ludwika Agricolę – architekta króla Stasia – obchodzono niedawno jubileusz... pięćdziesięciolecia.
Choć nazwa Agrykola funkcjonuje właściwie od ponad dwóch wieków, to jednak w tym przypadku chodzi o powstały w 1958 roku Międzyszkolny Klub Sportowy. Ciekawostką jest, iż sport zawitał do tego pięknego parku w 1904 roku, kiedy to zatwierdzono Statut Warszawskiego Koła Sportowego. Można więc mówić o podwójnym jubileuszu, stuleciu obiektu i pięćdziesięcioleciu klubu.
Piękna historia
Na Agrykoli prężnie się rozwijała lekkoatletyka (zwyciężali Walasiewiczówna i Kusociński), tu rozegrano pierwszy polski mecz tenisowy o Puchar Davisa, tutaj pierwsze spotkanie w stolicy zagrała nasza piłkarska reprezentacja (przegrała 2:3). Tu wreszcie od 1912 roku była siedziba „Czarnych koszul“, o czym fani z Konwiktorskiej pewnie nie wiedzą.
Później Agrykola się rozrastała, powstał basen, tory saneczkowe, lodowisko do hokeja i... skocznia narciarska. Było, minęło. W roku 1966 – już jako MKS – Agrykola poniosła poważne straty terytorialne, budowano wszak Trasę Łazienkowską.
Co pozostało?
Ostały się słabe boiska, baraczek, asfaltowe boisko do koszykówki. Jednak Agrykola miała szczęście do ludzi. Szefujący jej przez wiele lat Wiktor Stasiuk dokonał bardzo wiele jako trener i jako dyrektor. Powstało piękne boisko piłkarskie oraz obiekt o wysokim standardzie, mieszczący hotel i szatnie. Obecny dyrektor Mirosław Robak deklaruje, że w najbliższym czasie rozpocznie się budowa pełnowymiarowego piłkarskiego boiska ze sztuczną trawą oraz hali sportowej dla piłkarzy ręcznych. Ważne, że są na to pieniądze.
W klubie ostały się ostatecznie dwie sekcje – piłki nożnej i ręcznej. W pierwszej szkoli się chłopców od siódmego roku życia, w drugiej – od dziesiątego. Czas rozstania nadchodzi z ukończeniem wieku juniora.
Piłkarski jubel
Krótkie przemówienie i przede wszystkim gra w piłkę nożną, bo cześć „ręczną” zaplanowano na wrzesień. Na bocznych boiskach trwają mistrzostwa Mazowsza rocznika 1977. W finale Agrykola ogrywa odwiecznego rywala Polonię 3:2. Trener Adam Łukaszewicz szaleje ze szczęścia. A na głównym boisku harcują najmłodsi z roczników 1999 i 200o. Strzelają tyle bramek, że trudno zliczyć.
Głównym punktem programu jest mecz kończących przygodę w Agrykoli 19-letnich wychowanków Jacka Rutkowskiego. Przeciwnikami są m.in. Jacek Kazimierski, Tomasz Cebula, Tomasz Sokołowski, Tomasz Jarzębowski, Maciej Szczęsny, Jacek Magiera. Najmłodszy w gronie wychowanków jest zawodnik Polonii Daniel Mąka. Sędziuje także wychowanek Agrykoli, arbiter ekstraklasy Marcin Wróbel. Na koniec wspólne grillowanie i umówienie się na następne spotkanie. Oby nie za 50 lat.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.