Skandal na meczu przy Konwiktorskiej
Spotkanie młodych drużyn Polonii Warszawa i Znicza Pruszków (rocznik 1992) prowadził, według rodziców piłkarzy, pijany arbiter. Po zakończeniu doszło do bójki zawodników obu ekip.
Niedzielny mecz przy ul. Konwiktorskiej miał sędziować Marek Karkut. Zastąpił go jednak Andrzej Barmosz, człowiek, który w Wydziale Sędziowskim Warszawa odpowiada za obsady arbitrów.
– Być może pan Karkut nie mógł tego meczu sędziować, dlatego pan Barmosz wziął na siebie zadanie – tłumaczy Jan Kuć, szef Wydziału Sędziowskiego Warszawa.
Mecz zakończył się wygraną Polonii 3:1 i wówczas zaczęły się problemy. Piłkarze obu drużyn rzucili się na siebie.
– Spotkanie było wyrównane. Obie drużyny koniecznie chciały wygrać i po końcowym gwizdku doszło do przepychanek między zawodnikami. Konflikt został szybko zażegnany. To są rzeczy karygodne, których nie można tolerować – komentuje Rafał Gębarski, trener Polonii.
To nie koniec. Schodzący z boiska zawodnicy poinformowali rodziców, że od arbitra czuć alkohol.
Jak informuje portal Poloniawarszawa.com, jeden z rodziców wezwał policję, na której przyjazd czekano ponad pół godziny. Funkcjonariusze nie mieli... alkomatu do zbadania arbitra. „Gdy w końcu udało się zorganizować to urządzenie, okazało się, że sędzia ma 0,19 promila alkoholu w wydychanym powietrzu“ – czytamy na portalu.
– Nic nie wiem, aby taka sytuacja miała miejsce. Dowiaduję się o tym od pana. Jeśli arbiter był pod wpływem alkoholu, to się tą sprawą zajmiemy. Na razie nie chcę tego komentować – mówi Jan Kuć.
Sędzia raczej nie zostanie ukarany. Aby wobec arbitra wszcząć postępowanie dyscyplinarne, potrzebne jest zgłoszenie przynajmniej jednego z kierowników drużyn, a nie interwencja rodziców.
O zachowaniu pana Barmosza „ŻW“ pisało już w 2004 r. przy okazji nieprawidłowości podczas wyborów władz do Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej. „Podczas głosowań na sali przebywały osoby, które nie były zaproszonymi gośćmi. Jednym z takich – jak twierdzi naoczny świadek – był skrajnie pijany sędzia piłkarski Andrzej Barmosz“ – informowaliśmy.
Czy teraz Wydział Sędziowski zignoruje sprawę?
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.