Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Boska glamrockowa dekadencja

Agnieszka Rataj 24-03-2011, ostatnia aktualizacja 24-03-2011 13:30

„The Rocky Horror Show”, musical Richarda O’Briena, reż. Tomasz Dutkiewicz, wyk. Tomasz Dutkiewicz/Andrzej Skorupa, Aneta Todorczuk-Perchuć/Anna Wodzyńska, Och-Teatr, ul. Grójecka 65, bilety: 30 – 60 zł, rezerwacje: tel. 22 622 21 32, wtorek (29.03) – czwartek (31.03), godz. 20

Fabuła w przypadku dzieła Richarda O'Briena jest tylko pretekstem do szalonej parady perwersyjnych dziwadeł
autor: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
Fabuła w przypadku dzieła Richarda O'Briena jest tylko pretekstem do szalonej parady perwersyjnych dziwadeł

Aktorzy na obcasach i w gorsetach, aktorki w campowym makijażu i fantazyjnych kostiumach Zofii de Ines. Na scenie Och-Teatru trwają przygotowania do wystawienia słynnego musicalu. Premierę zaplanowano na 1 kwietnia, ale przedpremierowo spektakl będzie można oglądać już od wtorku.

– To największa produkcja w historii Fundacji Krystyny Jandy i najdłuższy zaplanowany blok eksploatacji – mówi wyraźnie podekscytowana

Maria Seweryn, dyrektorka Och-Teatru. – Zagramy 38 przedstawień z rzędu w dwóch obsadach. Znaleźli się w nich młodzi ludzie, którzy wnieśli do teatru niesamowitą energię. Mam nadzieję, że udzieli się ona widzom.

Jeśli rzeczywiście energię tego widowiska nazywanego arcydziełem stylu campowego przejmą widzowie, może będziemy świadkami scen, do jakich dochodziło za granicą w trakcie pokazów filmu „The Rocky Horror Picture Show". Widzowie zwyczajowo pojawiali się na nich w kostiumach wzorowanych na bohaterach, polewali się wodą lub sypali ryż. Tomasz Dutkiewicz, reżyserujący przedstawienie i grający rolę Frank'N'Furtera, opowiada, że podobnie zachowywała się publiczność na przedstawieniu „The Rocky Horror Show" oglądanym przez niego w Manchesterze.

– Widzowie podjeżdżali pod teatr samochodami i przebierali się przed wejściem – mówi. – Aktorzy w zasadzie nie mieli wiele do roboty, bo widownia znała na pamięć wszystkie piosenki i odśpiewywała je razem z nimi.

Fabuła w przypadku dzieła Richarda O'Briena jest tylko pretekstem do szalonej parady perwersyjnych dziwadeł ze świty Frank'N'Furtera. Do jego domu trafiają zabłąkani w lesie młodzi narzeczeni Brad i Janet, którzy stają się ofiarami wybujałego libido Franka i przechodzą prawdziwe wtajemniczenie w świat zmysłów. „Przychodzisz na własną odpowiedzialność" – głosi hasło reklamowe spektaklu w Och-Teatrze. Zobaczymy, czy warto podjąć to ryzyko.

 

 

Życie Warszawy

Najczęściej czytane