Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Dyrektorzy komponują

Jacek Marczyński 17-02-2011, ostatnia aktualizacja 17-02-2011 15:17

Polska Orkiestra Radiowa, Studio im. Lutosławskiego, ul. Modzelewskiego 59, bilety: 20 zł, rezerwacje: tel. 22 645 52 52 lub www.bilety.polskieradio.pl, niedziela (20.02), godz. 19

Koncert Emila Młynarskiego zagra skrzypek Piotr Pławner
źródło: Archiwum
Koncert Emila Młynarskiego zagra skrzypek Piotr Pławner

Wydarzeniem będzie wykonanie I koncertu skrzypcowego Emila Młynarskiego. Wcześniej był on prezentowany publicznie prawdopodobnie tylko raz, tuż po napisaniu, czyli 110 lat temu.

Polska Orkiestra Radiowa ze szwajcarskim dyrygentem Kasparem Zehnderem szykuje jednak jeszcze jedną niespodziankę. Kto z polskich melomanów miał bowiem wcześniej okazję usłyszeć „Quatre meditations” Czesława Marka? Jest on u nas mniej znany niż Emil Młynarski, którego utwory nie bywają co prawda grywane, ale on przeszedł do historii jako świetny dyrygent, współtwórca Filharmonii Warszawskiej i dyrektor Teatru Wielkiego po I wojnie światowej.

Czesław Marek też był dyrektorem, na przełomie lat 20. i 30. XX wieku kierował Konserwatorium Poznańskim, potem wyjechał do Szwajcarii. Tam zyskał znacznie większe uznanie niż w ojczyźnie. – Trudno wyjaśnić, dlaczego utwór Emila Młynarskiego popadł w zapomnienie – zastanawia się skrzypek Piotr Pławner, który podjął się zagrania koncertu w niedzielę. – Przetrwało przecież tyle innych kompozycji tamtych czasów, pisanych w podobnym stylu, ze zbliżonymi emocjami.

Odpowiedź jest jednak chyba prosta: zawiniło lenistwo i skłonność do stereotypowego układania programów koncertowych organizatorów naszego życia muzycznego. Trzeba było bowiem włożyć wiele wysiłku, nim rękopis koncertu Emila Młynarskiego udało się odnaleźć w Filadelfii.

Podobnie jest z muzyką zmarłego w 1985 roku w Zurychu Czesława Marka. Jego spuścizna pozostała w Szwajcarii i leżałaby tam pokryta kurzem, gdyby nie zagraniczni wykonawcy, którzy pod koniec ubiegłego stulecia zaczęli wykonywać i nagrywać utwory Marka. U nas artystą, który lubi dokonywać muzycznych odkryć, jest Łukasz Borowicz, szef Polskiej Opery Radiowej. W ciągu ostatnich sezonów dzięki niemu poznaliśmy np. zapomniane opery Statkowskiego („Maria”), Dobrzyńskiego („Monbar”).

W programie niedzielnego koncertu są też utwory szwajcarskich kompozytorów: Arthura Furera i Arthura Honeggera.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane