DRUKUJ

Fascynuje jednością

Monika Górecka-Czuryłło 29-03-2009, ostatnia aktualizacja 30-03-2009 17:56

Chrystus, Jan Paweł II, człowiek – Igor Mitoraj chce upamiętnić postać polskiego papieża w stolicy. I choć pomysł się podoba, decyzji brak.

źródło: Materiały Promocyjne

Byłem przywiązany do figury papieskiej. Właśnie do figury, bo tak patrzę na świat. Fascynowała mnie jako całość. Tworzyła niepowtarzalną jedność: ciało, nawet to udręczone, postawa, duch – Igor Mitoraj opowiada o swoim projekcie pomnika Jana Pawła II, ale właściwie bardziej o nim samym. – Warszawa nie ma pomnika papieża. A przecież to tutaj zaczęły się wielkie zmiany. Artysta nie ukrywa, że chciałby w Warszawie postawić pomnik papieża. Bo, jak mówi, to jego papież i, choć dziś odległe, jakoś jego miasto.

Widziało wielu

Czterometrowej wysokości popiersie człowieka z zagłębionym w nim krzyżu. I Jan Paweł II wchodzący w tę przestrzeń. – Papież jest przewodnikiem do krzyża. A krzyż otwiera się na człowieka – mówi Mitoraj.

Całość pomnika stoi na prostokątnej podstawie ozdobionej postaciami męczenników.Makieta pomnika znajduje się u oo. jezuitów na Starym Mieście. – Pokazywałem ją wielu osobom znaczącym w mieście – mówi o. Andrzej Kiełbowski.

– Przyznaję, że przekonywałem. Skoro wielkie miasta zabiegają o rzeźby artysty, a on chce nam ją właściwie dać, to dlaczego miasto nie chce skorzystać?

Urzędnicy, architekci i samorządowcy przyznają, że projekt znają albo przynajmniej o nim słyszeli.– Rzeźbiarz wybitny i projekt wart zastanowienia – przyznaje przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska. – Ale teraz mamy kryzys. Pewnie trochę przyćmił sprawę.

Na razie wystarczy krzyż

Miasto rozstrzygnęło konkurs na rzeźbę upamiętniającą wizytę Jana Pawła II w Warszawie w 1989 r. Zwyciężył prosty krzyż. Będzie ustawiony na pl. Piłsudskiego 2 czerwca, w rocznicę pamiętnej mszy św.

– Papież nie lubił pomników – przypomina dyrektor miejskiego Biura Architektury Marek Mikos. I dodaje, że może na razie właśnie krzyż jest najlepszą formą. – I mitem jest to, że nie ma w stolicy figuratywnego pomnika Jana Pawła II. Jest taki w Galerii Porczyńskich i w kościele Wszystkich Świętych na pl. Grzybowskim.

– Chyba za wcześnie jest na taki dosłowny pomnik naszego papieża – mówi Tomasz Gamdzyk, szef Wydziału Estetyki Miejskiej. – Za dobrze go pamiętamy, ale każdy trochę inaczej.

Architekt Krzysztof Domaradzki też przekonuje do krzyża na pl. Piłsudskiego. – Był konkurs na pomnik, który zupełnie się nie udał. Może jesteśmy zmęczeni odwzorowaniem figury papieża. Dlatego nie trzeba się spieszyć z pomnikiem – tłumaczy. Choć dodaje, że rzeźby Mitoraja są piękne i warto mieć je w mieście.

Papież wśród parasoli?

Przyznać jednak trzeba, że w mieście zastanawiano się nawet, gdzie pomnik postawić. – Okolice kościoła św. Anny i pl. Zamkowego to był dobry pomysł – mówi proboszcz archikatedry warszawskiej ks. Bogdan Bartołd.

– Niedobry – ripostuje Gamdzyk. – Czterometrowa rzeźba zupełnie ginęłaby w przestrzeni. Dodaje, że zdecydowanie lepszą lokalizacją, też rozważaną, byłoby Powiśle, w pobliżu ss. szarytek, skąd Karol Wojtyła wyjeżdżał do Rzymu na konklawe w 1978 r.

Architekci wskazują na jeszcze jedno niebezpieczeństwo ustawienia papieskiej rzeźby w rejonie Krakowskiego Przedmieścia. – Ulica ma tętnić życiem, ustawiane będą kawiarniane parasole – przypomina Domaradzki. – I mogłoby się okazać się, że pomnik stoi w kawiarnianym ogródku. To jest mieszanie sacrum i profanum. Może obok pomnika prymasa, przed kościołem ss. Wizytek.

Ale ks. Bartołd mówi, że podpisze się pod każdym pomysłem, który przybliży postać Jana Pawła II. – Krytykujemy figuratywność? Nie dajmy się zwariować. Przecież gdy pokazujemy postać, to nie oznacza, że gubimy treść papieskiej nauki. – tłumaczy. – Ja chyba wolę jako pomnik Jana Pawła II szkołę, hospicjum, dom opieki – mówi abp Kazimierz Nycz. Władze miasta nie wykluczają, że do pomnika Jana Pawła II według projektu Mitoraja warto wrócić.

Życie Warszawy