[ŻW] Trybański i Lampe pozostają bez pracy
Niespełna dwa tygodnie Cezary Trybański był koszykarzem Toronto Raptors. W niedzielę kanadyjski zespół zwolnił 27-letniego Polaka.
W niedzielę Raptors wygrali trzeci z rzędu mecz towarzyski – na własnym parkiecie pokonali 119:110 New Jersey Nets. Niespełna dwie minuty przed końcem na parkiecie pojawił się Trybański. Zastąpił nie byle kogo – mistrza świata Hiszpana Jorge Garbajosę. Nasz koszykarz zdążył spudłować jeden rzut i sfaulować rywala. Po zakończeniu spotkania dowiedział się od szefów klubu, że zostaje zwolniony. Nie jest to, niestety, żadna niespodzianka. Podpisując dwa tygodnie temu kontrakt z Raptors, Trybański musiał się liczyć z tym, że nie zagra w tym zespole podczas rozpoczynającego się 31 października sezonu zasadniczego. Szefowie klubu z Toronto już wcześniej podpisali gwarantowane umowy z 15 zawodnikami (tylu maksymalnie mogą zgłosić do rozgrywek). Polak był jedynie graczem, który miał zapewniać trenerowi Raptors Samowi Mitchellowi większe pole manewru podczas treningów. Co po pożegnaniu się z Raptors zrobi Trybański? Trudno wyrokować. Dwa lata temu, żegnając się z NBA (zwolnili go wówczas Chicago Bulls), zapowiadał nawet zakończenie kariery. Rok temu wrócił jednak do gry w lidze NBDL. Trybański nie rozważał przez ten czas powrotu do Europy. Może jednak w najbliższym czasie zmieni zdanie?Po nieudanej, trzyletniej przygodzie z NBA, na Stary Kontynent postanowił wrócić natomiast Maciej Lampe. Ale także on pozostaje bez pracy. W tym przypadku największym problemem są wygórowane żądania finansowe zawodnika. Lampe chciałby zarabiać 600-800 tysięcy dolarów miesięcznie. Gotowi na taki wydatek byli właściciele Dynama Sankt Petersburg, ale kilka dni po tym, jak Lampe pojawił się w rosyjskim mieście, klub zbankrutował. Najbogatsze europejskie kluby nie są natomiast skłonne wydawać tak dużych pieniędzy na polskiego 21-latka, który tak naprawdę nigdy jeszcze nie udowodnił, że jest ich wart.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.