Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

1:3 – tak Politechnika przegrywa u siebie

Piotr Kaszubski 23-11-2008, ostatnia aktualizacja 23-11-2008 22:41

W tym sezonie Akademicy grali u siebie już trzy razy. Wszystkie mecze były podobne, bo przegrane 1:3. W sobotę trzy punkty wywiozła ze stolicy Delecta.

autor: Ostałowski Jakub
źródło: Fotorzepa

Każdy z trzech rozegranych w Arenie Ursynów meczów układał się tak samo. Po dwóch przegranych pierwszych setach Politechnika rzucała się do walki, wygrywając trzecią partię. W czwartych setach gospodarze nie potrafili już nawiązać walki i popełniali sporo niewymuszonych błędów. Efekt? Za każdym razem trzy punkty wywozili z Warszawy goście – AZS Olsztyn, Resovia i tym razem Delecta Bydgoszcz.

Ta porażka jest najbardziej bolesna. Nie dość, że po raz pierwszy z sezonie Politechnika była faworytem, to jeszcze spotkała się z zespołem, który przegrał do soboty wszystkie pięć meczów.

Trener Inżynierów Krzysztof Kowalczyk przestrzegał jednak przed rywalamiz Bydgoszczy. Przecież w minioną środę ich opiekunem został były szkoleniowiec reprezentacji Polski Waldemar Wspaniały.

– Nie dokonałem cudu. Po prostu przeprowadziłem z chłopakami kilka poważnych rozmów. Jak widać, poskutkowało. Kluczem do zwycięstwa była gra środkowych – cieszył się po spotkaniu Wspaniały.

– Nie wiem, co się dzieje z moją drużyną. U siebie gramy fatalnie, a na wyjazdach dużo lepiej. W sobotę kolejny raz zjadł nas stres. Poza tym po wygraniu trzeciego seta nie możemy oddawać następnego bez walki – dodał Kowalczyk.

Za tydzień Politechnika zagra na wyjeździe z ostatnimw tabeli Jadarem Radom.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane