Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Prochy żony w sypialni

blik 12-05-2009, ostatnia aktualizacja 12-05-2009 21:36

Mieszkaniec ul. Broniewskiego przez sześć tygodni trzymał w domu, w urnie, prochy żony, bo nie był zdecydowany, gdzie je pochować.

źródło: KSP

Kobieta zmarła pod koniec marca. Mąż skremował jej ciało, ale nie urządził pochówku.

– Urnę postawił w sypialni, obok zrobił ołtarzyk ku czci żony, były znicze i kwiaty – opowiada policjant.

Sąsiedzi, którzy czekali na pogrzeb zmarłej, zaniepokoili się brakiem uroczystości. W końcu o wszystkim zawiadomili policję. Wdowca z Bielan odwiedził dzielnicowy. Wtedy okazało się, że prochy kobiety są w pokoju. – Nie wiedziałem, gdzie pochować żonę. Ona chciała spocząć w rodzinnym grobowcu w Milanówku, ale ja nie byłem do tego przekonany. Myślałem o innym cmentarzu – tłumaczył policji mężczyzna.

Pochówkiem zajął się ośrodek pomocy społecznej. Kobieta ostatecznie spoczęła w Milanówku. Mężczyźnie za przechowywanie prochów w domu grozi grzywna w wysokości nawet do 5 tys. zł.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane