Pod pomnikiem są szczątki żołnierzy
Wiosną przyszłego roku zostaną wznowione prace poszukiwawcze szczątków żołnierzy podziemia niepodległościowego pochowanych na warszawskim Cmentarzu Bródnowskim.
– Kontynuacja prac będzie możliwa dopiero po zdemontowaniu pomnika, który znajduje się na cmentarzu. Pod nim znajdują się kolejne szczątki – tłumaczy nam prokurator Marcin Gołębiewicz, szef pionu śledczego IPN w Warszawie.
Rozebranie monumentu, który zlokalizowany jest w kwaterze N 45, będzie możliwe wtedy, gdy prokurator otrzyma plany pomnika od Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Następnie wybrana zostanie firma, która przeprowadzi prace rozbiórkowe. Pod pomnikiem poświęconym ofiarom zbrodni komunistycznych oraz pobliską alejką mogą znajdować się jeszcze szczątki co najmniej 23 osób.
Na początku lipca zespół naukowców, którym kieruje prof. Krzysztof Szwagrzyk z IPN, przeprowadził prace poszukiwawcze oraz ekshumacje na terenie kwatery N 45. Naukowcy odkryli warstwę ziemi przy murze cmentarnym. Ich celem było zlokalizowanie miejsc pochówku ofiar komunizmu straconych, zamordowanych i zmarłych w więzieniach i aresztach warszawskiej Pragi w latach 40. XX w. Znaleźli szczątki sześciu dorosłych i znajdujące się w trumience zwłoki dziecka (najpewniej zmarło w więzieniu, gdzie była osadzona jego matka). Nie ma wątpliwości, że w trzech przypadkach metodą uśmiercenia był tzw. strzał katyński w potylicę.
Oprócz szczątków naukowcy odnaleźli list wyryty na szczoteczce do zębów – podpisany przez Zygmunta Kęskę. Na bursztynowej, doskonale zachowanej, szczoteczce do zębów widnieje napis: „Kazimiera Adamkiewicz, Demblin, ul. Lipowa 35. Adres nadawcy: Cela śmierci. »Świt«, AK Orlik, Kęska Zygmunt" a także data 8 marca 1946.
Porucznik Zygmunt Kęska był wyjątkową postacią. Uczestniczył w kampanii wrześniowej 1939 r. Na początku 1940 r. wstąpił do ZWZ, a następnie AK. Do lipca 1944 r. walczył w oddziale partyzanckim mjr. Mariana Bernaciaka, ps. Orlik, który działał na Lubelszczyźnie oraz Mazowszu. Po wojnie Kęska kontynuował walkę w szeregach reaktywowanego oddziału „Orlika". Został dowódcą samodzielnej kompanii. Używał wtedy pseudonimu Krewny. Uczestniczył w potyczkach z oddziałami UB, MO i KBW. Prowadził też akcje propagandowe.
Odnalezione na Bródnie szczątki przebadali antropolodzy, medycy sądowi i został z nich pobrany materiał genetyczny do identyfikacji. Same szczątki – podobnie jak te wydobyte podczas prac na Łączce – trafiły do chłodni na cmentarzu na Wólce Węglowej.
– Niebawem rozpoczną się identyfikacje znalezionych szczątków. W pierwszej kolejności będziemy starali się potwierdzić tożsamość Zygmunta Kęski – informuje nas prokurator Gołębiewicz.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.