Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Rezerwa się starzeje

Marek Kozubal 03-05-2019, ostatnia aktualizacja 03-05-2019 00:00

Wojsko chce przesunąć wiek rezerwistów, których powoła na ćwiczenia.

Spada poziom rezerw osobowych  na wypadek wojny
autor: Marian Zubrzycki
źródło: Fotorzepa
Spada poziom rezerw osobowych na wypadek wojny

W projekcie nowelizacji ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej, nad którym trwają teraz prace, znalazł się zapis o przesunięciu wieku osób objętych obowiązkiem służby wojskowej.

W przypadku szeregowych do 60. roku życia, a podoficerów i oficerów do 63. roku życia. To oznacza, że rezerwistów w takim wieku armia będzie mogła wzywać na ćwiczenia. Dla porównania teraz szeregowi mogą być wzywani do 50., a pozostali do 60. roku życia.

Wiedza dla armii

Podpułkownik Rafał Zgryziewicz ze Sztabu Generalnego WP tłumaczy nam, że podniesienie wieku, w którym obywatele polscy podlegają obowiązkowi służby wojskowej „jest podyktowane potrzebą wprowadzenia możliwości powoływania do służby woskowej w sytuacjach szczególnych wysoko wykwalifikowanych żołnierzy rezerwy, których umiejętności, wykształcenie i doświadczenie, a przede wszystkim zakres specjalistycznej wiedzy (np. matematycznej, informatycznej, kryptologicznej itp.) pozwalałby na znaczący wzrost potencjału bojowego jednostek wojskowych".

Dodaje, że wcześniej obowiązujące ograniczenia wiekowe zawarte w ustawie „za priorytet uznawały sprawność fizyczną żołnierzy rezerwy i nie w pełni uwzględniały korzyści wynikające z ich możliwości intelektualnych".

Chociaż żołnierze nie mówią tego wprost, powód tych zmian jest jednak bardziej prozaiczny. Z naszych informacji wynika, że spada stan rezerw osobowych na wypadek wojny, równolegle wzrasta natomiast wiek osób, które w przeszłości zaliczyły służbę wojskową.

To m.in. efekt wstrzymania szkolenia wojskowego dla ochotników i rezerwistów dziesięć lat temu. Przypomnijmy, że w 2006 r. wezwano na ćwiczenia ok. 69 tys. rezerwistów, w 2007 r. 53 tys., w 2008 r. – 45 tys., ale w latach 2009–2012 – nikogo. W roku 2013 powołano zaledwie 3 tys. osób, w 2014 r. – 7,5 tys., a w 2015 r. – 14,5 tys. Dopiero po zmianie rządu w 2016 r. liczba wzywanych na ćwiczenia żołnierzy znacznie wzrosła i osiągnęła poziom ok. 36 tys.

Z najnowszych informacji, które otrzymaliśmy ze Sztabu Generalnego WP wynika, że w tym roku wezwanych zostanie na ćwiczenia około 38,6 tys. żołnierzy rezerwy. Dotychczas zaliczyło je 17 963 żołnierzy. Rezerwiści najczęściej wzywani są na ćwiczenia trwające od 7 do 14 dni.

Naciski 
na pracowników

Armia stara się też uporządkować przepisy dotyczące rezerwistów i zrównać prawa wszystkich mających tzw. przydziały mobilizacyjne. Teraz bowiem inaczej traktowani są żołnierze NSR czy ochotnicy z wojsk terytorialnych niż pozostali rezerwiści. W przypadku tych ostatnich pracodawca nie może się starać o rekompensatę, gdy armia powoła takiego pracownika na ćwiczenia. To powoduje, co przyznają sami żołnierze, że wielu pracodawców naciska na podwładnych, aby unikali ćwiczeń wojskowych.

Sztab Generalny WP zakłada wprowadzenie specjalnych uprawnień dla rezerwistów, którzy mają przydział mobilizacyjny co najmniej pięć lat. Propozycje resortu obrony zakładają wsparcie finansowe albo umożliwienie odbycia bezpłatnego kursu w przypadku uzyskania przez rezerwistę kwalifikacji przydatnych w Siłach Zbrojnych, ponadto dofinansowanie studiów, nauki lub stażu w specjalnościach wojskowych wymagających dodatkowych kwalifikacji.

Oczywiście w sytuacji gdy armia wezwie rezerwistę na ćwiczenia, pracodawca będzie mógł otrzymać rekompensatę za zatrudnienie pracownika na zastępstwo. Z kolei czas spędzony na ćwiczeniach będzie wliczany do wysługi emerytalnej (to rozwiązanie ma być skierowane głównie do byłych żołnierzy zawodowych).

To niejedyny sposób zwiększania liczby osób, które ukończyły szkolenie wojskowe i zasilają rezerwy Sił Zbrojnych. W poprzednim roku realizowany był pilotażowy program szkolenia wojskowego Legia Akademicka dla ochotników studentów. W ciągu roku z takiej możliwości skorzystało ponad 5 tys. młodych osób, a 2719 z nich uzyskało stopień starszego szeregowego oraz dodatkowo 1990 stopień kaprala. Ministerstwo Obrony Narodowej w tym roku także planuje przeszkolenie ok. 5 tys. ochotników studentów.

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane