Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Ulgi czekają na lokatorów

Monika Górecka-Czuryłło 05-07-2009, ostatnia aktualizacja 06-07-2009 18:37

Kilka tysięcy osób dostało już dopłaty do czynszu w mieszkaniach komunalnych. Ale to zaledwie jedna trzecia tych, którzy o pomoc mogą się ubiegać. Wiele starszych osób do urzędu się nie zgłasza.

Budynek komunalny w Wołominie
autor: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
Budynek komunalny w Wołominie

Przypuszczaliśmy, że wnioski o obniżkę czynszu z powodu niskich dochodów złoży ok. 5 – 6 tys. osób. A wpłynęło ich na razie 1,5 tys. – mówi wiceburmistrz Woli Marek Lipiński. – Może więc mieszkańcy domów komunalnych wcale nie są tak ubodzy. Ale weryfikować ich zarobków nie możemy. Nie pozwala na to ustawa.

Inaczej tłumaczą sprawę stowarzyszenia lokatorskie.

– Starsi ludzie zazwyczaj nie korzystają z ulg – mówi Janusz Baranek z Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów. – Albo o nich nie wiedzą, albo poznawszy procedurę, machają na nie ręką. Twierdzą, że nie warto tracić czasu, bo i tak nic nie dostaną.

A Jakub Gawlikowski z Komitetu Obrony Lokatorów przypomina, że przecież sam czynsz to tylko część opłat. – W starych kamienicach trzeba ogrzewać się piecykami elektrycznymi, podgrzewać wodę. To kosztuje – tłumaczy.

Ulgi dochodowe wprowadziła rada miasta wraz z podwyżką czynszów. Opłaty mogą być nawet o 60 proc. niższe, jeśli dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 506 zł. Na razie z takiej ulgi skorzystało zaledwie 850 osób na Pradze-Północ i 700 na Woli.

Każdy najemca o niskich zarobkach może się też ubiegać o dodatek mieszkaniowy.

– W tym roku spodziewamy się ok. 35 mln dodatkowych wpływów z podwyższonych czynszów. W przyszłym roku będzie to ok. 70 mln zł. Pieniądze przeznaczymy na remonty budynków – mówi dyrektor miejskiego Biura Polityki Lokalowej Beata Freudenheim-Wrońska.

Miasto pomoże?

Podwyżki czynszu wprowadzono w zależności od dzielnicy w maju lub czerwcu. Miasto twierdzi, że pierwsze zbiorcze dane dotyczące efektu finansowego zmian opłat pozna dopiero jesienią. Ale już można się pokusić o wstępne wnioski.

Znaleźliśmy rodzinę, która płaciła 500 zł czynszu wraz z opłatą za media. Teraz ma 700 zł. Po odliczeniu wyższych stawek za wodę, wywóz śmieci, gaz itp. w jej przypadku oznacza to, że sam czynsz jest nawet niższy. – Ale znam samotną starszą panią, która płaci za mieszkanie dwa razy tyle co przed podwyżką, czyli prawie 200 zł. A jej dochody to niespełna 500 zł – mówi Kazimierz Dąbrowski z KOL.

– System jest tak skonstruowany, że osoby, które mają niskie dochody i potrzebują wsparcia, pomoc od miasta dostaną – odpowiada dyrektor BPL.Lokatorskie stowarzyszenia ripostują. – Podwyżka wyniosła 300 proc. I zafundowano ją nam w najgorszym momencie, czyli w czasie kryzysu. Jak emeryt, który ma 1 tys. zł na miesiąc, może płacić 600 czy 800 zł za mieszkanie – pyta Jakub Gawlikowski z Komitetu Obrony Lokatorów.

Zniżki w pakiecie

Czynsz podstawowy wynosi w stolicy średnio 6 zł za mkw. W strefie centralnej, czyli w ścisłym centrum miasta, jest to 6,6 zł za mkw., a na tzw. peryferiach 5,4 za mkw. Ratusz poza ulgami zarobkowymi przewidział też zniżki za niski standard, np. za brak kanalizacji czy bieżącej wody w mieszkaniu. Obniżki mogą się sumować nawet do 50 proc. opłaty.

– Podwyżki obowiązują u nas drugi miesiąc, a podania o odliczenia wpływają cały czas – mówi wicedyrektor Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami na Pradze-Północ Danuta Rochalska.

Dodaje, że na Pradze dużo jest ulg tzw. technicznych. – Taka niby elegancka Praga II, a w większości domów nie ma ciepłej wody z sieci. Są piecyki gazowe, za co przysługuje ulga. Z 1880 lokali na tym osiedlu połowa osób z nich skorzysta.

Jeszcze większe możliwości odliczeń są w budynkach przedwojennych. – Za lokal np. bez ciepłej wody czy łazienki lokator teraz zapłaci nie 6 zł, a 3,6 zł za mkw. – mówi Rochalska. I dodaje, że do tego są jeszcze zniżki dochodowe. – Wiemy, że będą osoby, których podwyżka nie dotknie – przyznaje dyrektor BPL. – Ale cała ta operacja miała też na celu uporządkowanie systemu wynajmu mieszkań komunalnych.

Władze dzielnic przyznają, że dzięki podwyżkom lokatorzy zaczęli sprawdzać swoje dokumenty. – Wiele osób zgłasza się, by uporządkować swój status najemcy. Bez tego nie można ubiegać się np. o ulgę z tytułu niskich dochodów – słyszymy w urzędach.

Stowarzyszenia lokatorskie protestują. Domagają się zmniejszenia podwyżki. Planują kolejną pikietę na czwartkowej sesji Rady Warszawy.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane