Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Polscy kibice jadą żegnać Małysza

jbg 15-03-2011, ostatnia aktualizacja 15-03-2011 12:28

Autokarami, samochodami, samolotami... wybierają się do Planicy kibice z całej Polski, by pożegnać Adama Małysza. Uzbrojeni w biało-czerwone flagi i trąbki chcą dopingować Orła z Wisły w ostatnich jego zawodach Pucharu Świata w karierze.

- Ciężko jest określić, czy zainteresowanie w tym roku wzrosło. Na pewno nie mieliśmy żadnych problemów, żeby zapełnić autokar. Gdy jednak dziesięć lat temu rozpoczęliśmy organizować wyjazdy do Planicy wysyłaliśmy nawet pięć autokarów. Byliśmy jednak wtedy monopolistą. Teraz to się zmieniło, jest wiele firm, które proponują pakiety kibicowskie - powiedział przedstawiciel Biura Podróży vTravel z Krakowa.

Najczęściej kibice decydują się na pokoje dwuosobowe. Koszt wraz z przejazdem wynosi ok. 650 zł. W cenie nie ma jednak biletów na zawody (20 euro na jeden konkurs).

- Z doświadczenia wiemy, że ludzie jeżdżą raczej grupkami znajomych. Nie są to całe rodziny. Czasami zdarza się, że ojciec zabiera syna - dodał.

- Czy w tym roku polskich kibiców pod skocznią będzie więcej? Myślę, że tak. Dużo osób będzie chciało zobaczyć Małysza po raz ostatni w poważnej rywalizacji. Nie każdy przecież będzie mógł pojechać do Zakopanego na jego oficjalne pożegnanie - uważa jeden z pracowników biura podróży.

O zainteresowaniu wyjazdem świadczy również brak miejsc noclegowych w promieniu 40 km od Planicy. O dwa miejsca w jakimkolwiek hotelu, czy pensjonacie bardzo trudno.

- Odebraliśmy w ostatnim czasie wiele telefonów od ludzi z Polski. Chcą przyjechać nie tylko na zawody, ale pytają się także o bliskość stoków narciarskich, o dogodny dojazd do Planicy i inne atrakcje w pobliżu. U nas wolnych łóżek już nie ma i myślę, że na trzy dni przed pierwszym konkursem będzie trudno je gdziekolwiek w pobliżu znaleźć - powiedziała Katharina Hollinger, właścicielka jednego z pensjonatów nieopodal Villach, położonego około 40 km od Planicy.

W Słowenii zaplanowano trzy konkursy. Jeden drużynowy i dwa indywidualne. Wystąpi w nich pięciu Polaków - Adam Małysz, Kamil Stoch, Tomasz Byrt, Stefan Hula i Piotr Żyła.

PAP

Najczęściej czytane