Entuzjazm dla nowej formacji
Polacy nie mają wątpliwości, że Wojska Obrony Terytorialnej są w naszym kraju potrzebne.
Formacja ta dopiero powstaje. Jednocześnie jest atakowana przez opozycję, która nazywa ją wojskami Macierewicza. Resort obrony dopiero przygotowuje kampanię społeczną zachęcającą do wstąpienia w szeregi terytorialsów.
Pomimo to, jak wynika z badań przeprowadzonych przez IBRiS dla „Rzeczpospolitej", 58 proc. ankietowanych uważa, że Wojska Obrony Terytorialnej są Polsce potrzebne. Przeciwnego zdania jest 36 proc. badanych, pozostali nie mają na ten temat zdania.
Badania zostały przeprowadzone 2 i 3 marca, czyli zaraz po mianowaniu nowego wiceministra obrony narodowej Michała Dworczyka, który ma nadzorować tworzenie WOT.
W większym stopniu za taką formacją opowiadają się kobiety – 63 proc. wskazań niż mężczyźni – 53 proc. Zwolennikami jej powołania są głównie osoby młode w wieku 18–24 lata (65 proc. wskazań) oraz do 44. roku życia, czyli ludzie dojrzali.
Wyniki tych badań pokrywają się z informacjami, które otrzymaliśmy z WKU prowadzących rejestrację kandydatów do tej służby. Wojskowi obserwują, że większość kandydatów to właśnie osoby między 19. a 44. rokiem życia (starsi to głównie rezerwiści, którzy w przeszłości służyli w wojsku). Co trzeci kandydat ma wyższe wykształcenie.
Z badań IBRiS wynika, że nowy rodzaj wojska popiera też ponad połowa beneficjentów programu 500+, czyli 53 proc., a także w większym stopniu mieszkańcy wsi (65 proc. wskazań) niż metropolii (powyżej 500 tys. mieszkańców), gdzie za tworzeniem WOT jest 42 proc. badanych.
Na konieczność jej powołania wskazują głównie osoby o poglądach prawicowych. To przeważnie głosujący na PiS, aż 97 proc. zwolenników tej partii uważa, że Wojska Obrony Terytorialnej są potrzebne. Na WOT stawia też 57 proc. zwolenników partii Kukiz'15, a także 52 proc. wyborców PO.
Wyniki te nie powinny dziwić, bowiem w programach tych partii jest wzmocnienie państwa oraz wojska. Najmniejsze poparcie dla tej formacji można znaleźć wśród zwolenników SLD i Nowoczesnej – tylko co trzeci wyborca tych ugrupowań uważa, że WOT jest Polsce potrzebne.
Wnioski zawarte w sondażu nie odbiegają w znaczący sposób od wyników badań na temat postaw Polaków wobec obronności kraju i bezpieczeństwa, które opublikowaliśmy jesienią poprzedniego roku. Już wtedy w sytuacji zagrożenia ze strony obcego państwa 30 proc. Polaków samemu zgłosiłoby się do walki w formacjach wojskowych, paramilitarnych lub sanitarnych.
Zdaniem profesora Romualda Szeremietiewa, wykładowcy Akademii Sztuki Wojennej, nasza gotowość do walki wynika z dumy i tradycji oraz renesansu postaw patriotycznych, które szczególnie są widoczne wśród młodzieży. W klasach mundurowych w szkołach uczy się teraz ok. 57 tys. młodych ludzi, większość z nich swoją przyszłość będzie chciała związać z wojskiem lub innymi służbami mundurowymi.
Z jesiennych badań IBRiS wiemy, że poświęcenie życia lub zdrowia dla Polski bierze pod uwagę 44 proc. obywateli. Połowa ankietowanych opowiada się też za przywróceniem obowiązkowej służby wojskowej (pobór został zawieszony w 2009 r.).
Wojska Obrony Terytorialnej w pierwszej kolejności będą tworzone na wschodzie kraju. Trzy pierwsze brygady powstają w Białymstoku, Lublinie i Rzeszowie. Docelowo w każdym powiecie ma powstać kompania WOT. W sumie formacja ta ma liczyć 53 tys. osób (taki stan ma osiągnąć do 2019 r.)., ale nabór do niej jeszcze oficjalnie nie ruszył.
masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.kozubal@rp.pl
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.