Już nic nie umknie podczas interwencji
Policja wkrótce ogłosi przetarg na zakup kamer, które będą rejestrować pracę funkcjonariuszy. Sprzęt jest testowany.
Miniaturowe kamerki, w które docelowo zostaną wyposażeni policjanci z patroli, wydziałów prewencji i drogówki, mają przeciąć spory na linii funkcjonariusz – obywatel oraz zarzuty o nadużycia władzy.
W najbliższych dniach – jak dowiedziała się „Rzeczpospolita" – przedstawiciele Komendy Głównej Policji spotkają się z oferentami, którzy zaprezentują tego rodzaju sprzęt. – Po to, żeby szczegółowo zapoznać się z tym, czym dysponuje rynek, jakie oferuje modele i jaki jest ich koszt, aby następnie ostatecznie móc określić, jaki sprzęt będzie optymalny – mówi nam nieoficjalnie jeden z oficerów policji.
Mariusz Ciarka, rzecznik KGP potwierdza: – Trwają prace nad wyborem oferenta. W najbliższym czasie zostanie opracowana specyfikacja i ogłoszony przetarg na zakup pierwszej partii kilkuset takich kamer.
W centrali policji sprawą zajmuje się specjalny zespół powołany przez komendanta głównego, a w kraju są testowane pilotażowo kamery od różnych producentów.
Na razie pojedyncze komendy wojewódzkie w ramach pilotażu wyposażyły w takie urządzenia od kilku do kilkudziesięciu policjantów.
– W garnizonie stołecznym przetestowaliśmy do tej pory 65 kamerek nasobnych. Są wykorzystywane m.in. przez policjantów ze służby prewencyjnej podczas obsługi imprez, np. meczów pucharowych Polski i meczów ekstraklasy – mówi nam Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej. Jak dodaje, do każdej testowanej kamerki są dołączane akcesoria, które pozwalają umocować ją w zależności od potrzeb przy kieszeni munduru, na czapce czy pagonach. Pierwszych sprawdzeń kamer dokonali funkcjonariusze prewencji z policji w Gorzowie Wielkopolskim. Kolejnych – w 2016 r. mundurowi z Krakowa.
– W użyciu podczas Światowych Dni Młodzieży było 35 kamerek przyczepionych do mundurów – mówi Dariusz Łach z KWP w Krakowie.
Śląscy policjanci obecnie testują dziesięć zakupionych kamer – osiem w Katowicach, dwie w Bielsku-Białej i w Częstochowie. Tu korzysta się z nich głównie podczas zabezpieczeń meczów piłkarskich o podwyższonym ryzyku na śląskich stadionach i podczas pilnowania przejazdu kibiców udających się na mecze.
– Od czerwca do dziś kamery przeznaczone do testów zostały użyte ponad 100 razy – mówi Aleksandra Nowara z KWP w Katowicach. – W 11 przypadkach zarejestrowano nimi materiał mogący być przydatny policjantom do zwalczania przestępczości pseudokibiców – dodaje.
Policjanci chwalą wartość użytkową kamerek. – To rozwiązanie pomocne w rozstrzyganiu np. spornych kwestii, nieporozumień między stronami – mówi Dariusz Łach.
Testujący zwracali uwagę na działanie prewencyjne urządzeń. – Mamy sygnały, że zmalała agresja ze strony pseudokibiców w stosunku do policjantów używających takich kamerek – zaznacza Mariusz Ciarka.
Zanim nowy sprzęt znajdzie szersze zastosowanie, specjalny zespół w KGP musi dokonać analizy kwestii nagrywania nimi od strony prawnej – głównie w wymiarze dotyczącym np. zachowania prywatności, zwłaszcza podczas interwencji domowych.
– O ile prawnicy nie mają wątpliwości dotyczących nagrywania w miejscach publicznych, np. w czasie meczów, o tyle już jak postępować podczas np. interwencji domowych, w domach, na terenie prywatnym – zdania są podzielone – wyjaśnia nam jeden z oficerów Komendy Głównej Policji.
Dlatego testowane kamery nie są obecnie nigdzie wykorzystywane w codziennej służbie patrolowej do rejestracji interwencji.
Zespół w KGP analizuje stan prawny dotyczący możliwości wykorzystania kamer przez policjantów prewencji i ruchu drogowego, ma też ocenić, jak dotąd się sprawowały, i podjąć dialog techniczny z potencjalnymi dostawcami takich kamer – wyjaśnia Mariusz Ciarka.
Nagrywanie będzie działać w dwie strony – także zdyscyplinuje policjantów i powstrzyma ich przed nadużywaniem władzy. W internecie już teraz roi się od amatorskich nagrań pokazujących kontrowersyjne interwencje policjantów i ich wpadki.
Sprawa utrwalania policyjnych działań nabrała szczególnego wymiaru po tragedii na komisariacie we Wrocławiu, gdzie w maju 2016 r. zmarł 25-latek Igor Stachowiak. Policjanci razili go paralizatorem. Nawet nie stawiał oporu i był skuty kajdankami (nagrania z komisariatu ujawniła TVN).
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.