Refleksja i radość
Max Klezmer Band, park im. Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego, na tyłach pl. Trzech Krzyży, wstęp wolny, poniedziałek (10.08), godz. 19
Dom Kultury Śródmieście kontynuuje tradycje ogrodu rozrywkowego, który na Frascati mieścił się już na początku XIX wieku.
Lata 60. XX wieku rozsławiły nieco przekornie słynny peerelowski park kultury w piosence Starszych Panów o Portugalczyku, który „zmącił duszę dziewczęcą, potem ciało zawiódł śmiało na Frascati”. W tym sezonie koncerty w parku przeplatają się ze spektaklami teatralnymi, kabaretem i pokazami filmów pod gołym niebem.
Jednym z jaśniejszych punktów na koncertowej mapie tygodnia jest występ czy raczej spektakl muzyczny Max Klezmer Band. Zespół został założony w 1998 roku (dziesięciolecie uczcił w marcu br. koncertem w studiu Trójki) przez Maksa Kowalskiego – krakowskiego kontrabasistę, absolwenta Akademii Muzycznej, autora muzyki do przedstawień teatralnych.
Inspirowany muzyką żydowską jak wiele składów kojarzonych ze współczesną muzyką klezmerską Max Klezmer Band opiera się na tradycyjnych tematach ludowych we własnych opracowaniach. Ostatnia w dorobku płyta „Tsunami” miała premierę w 2007 roku. Grupa wykorzystuje na niej typowe instrumentarium, które składa się ze skrzypiec, akordeonu, klarnetu, ale czerpie inspiracje z tematów klasycznych, klezmerskich, kresowych, bałkańskich czy hinduskich. Sięga również do jazzu – od bebopu do fusion, od Davisa do Weather Report.
Kiedy muzycy wyciągają djembe, to pulsowanie bębna przypomina Jamajkę, a kiedy zagrają hinduskie skrzypce, to robi się orientalnie. Muzyka klezmerska, początkowo związana z obrzędami religijnymi, dawno zyskała rozrywkowy charakter, a Max Klezmer Band, pielęgnując ten obyczaj, bawi się kompozycjami i bawi publiczność niekonwencjonalnym podejściem do sztuki, którą uprawia. Potrafi założyć peruki z dredami i zagrać solo na krześle.
przed namiPiątkowy i sobotni wieczory zaplanowane w parku im. Śmigłego-Rydza upłyną pod znakiem operetki. Białołęcka Orkiestra Romantica zagra walce, polki, marsze i czardasze, a soliści Grupy Operowej przedstawiają słynne arie, duety i ansamble z takich dzieł, jak: „Lakme”, „Traviata”, „Księżniczka czardasza” i „Bal w Savoyu”.
Niedziela jak zwykle zacznie się Porankiem Familijnym ze spektaklem dla dzieci – seans o godz. 11. A wieczorem dla zgromadzonych widzów zagra Noche De Boleros – grupa specjalizująca się w retro latino. Jej członkowie odnajdują i piszą nowe aranżacje do starych, klasycznych melodii z Ameryki Łacińskiej.
Muzycy Noche De Boleros mówią, że chcieliby dla bolero uczynić to, co Gotan Project zrobił dla tanga argentyńskiego (przypomnijmy, że proponuje on nie tylko klasyczny aranż, ale i np. elektroniczne miksy).
Z kolei w środę Barbara Maj zaśpiewa szlagiery z przedwojennych filmów, a w czwartek parkiem Rydza-Śmigłego zawładnie kino.
Do końca miesiąca będzie można usłyszeć tu m.in. Strachy na Lachy, Lorę Szafran, Pink Freud i Marcina Maseckiego.
kret
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.