Arabski rodzynek w angielskim cieście
Państwo Sylwia i Waldemar Rowińscy prowadzą prywatną stadninę koni pełnej krwi angielskiej na Podkarpaciu niedaleko Przemyśla. Mają 15 klaczy i w sumie około 50 koni. Większość przychówku jest kupowana prawie na pniu przez Czechów, Słowaków i Austriaków, którzy cenią sobie odchowane w terenie górskim folbluty.
Na Służewcu w ostatnich sezonach konie państwa Rowińskich prawie nie biegały, gdyż sytuacja wokół wyścigów do tego nie zachęcała. Ścigały się natomiast z powodzeniem w Wiedniu, Pradze i Bratysławie.
W tym roku w barwach ich stajni (Sataro) wystartowały z powodzeniem dwuletni folblut Banderino, który wygrał Nagrodę Próbną (został już sprzedany do Czech), i trzyletni arab Ermis, wyrastający na czołowego biegacza w swym roczniku. W pięciu startach odniósł już trzy zwycięstwa. W niedzielę wygrał na Służewcu prestiżową Nagrodę Sambora.
– Można powiedzieć, że to nasz rodzynek w angielskim cieście – żartuje pani Sylwia. – Trenerka Dorota Kałuba, do której oddajemy nasze konie, namówiła nas do kupna Erynii i pokrycia jej Mistralem. To były jedyne araby w naszej stadninie, ale przed rokiem pojawił się trzeci, Erano, pełny brat Ermisa. Rozpocznie on karierę na Służewcu w 2010 roku – dodaje pani Rowińska.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.