Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

„Amerykanin" ****

Anna Kilian 31-03-2011, ostatnia aktualizacja 13-04-2011 13:58

Zapowiada się jak rasowy thriller – główny bohater jest płatnym mordercą i konstruktorem broni na bardzo prywatne, specyficzne zamówienie.

"Amerykanin"
źródło: materiały prasowe
"Amerykanin"

W pierwszej scenie widzimy go w szwedzkim drewnianym górskim domku z piękną nagą kobietą u boku. Ale widzowie oczekujący jedynie kolejnej inkarnacji Bonda, zawiodą się. Film nie jest komedią kryminalną, lecz studium samotnika zabijającego na zlecenie.

Początek filmu, w którym Jack zmuszony jest zabić kochankę, zapowiada zmiany, jakie w nim zajdą. Ten mężczyzna chce coś zmienić w swoim życiu – na które ktoś dybie - chce z niego uciec. Na razie jedzie do Włoch i zadekowuje w małym włoskim miasteczku w Abruzji. Dostaje nowe zlecenie. Nigdy ich nie kwestionuje. Zachowuje się wobec – zawsze tego samego – zleceniodawcy, jak samuraj w stosunku do swojego pana.

Jack zawiera (przypadek? przeznaczenie?) znajomość z miejscowym księdzem. Nie szuka religijnej pociechy, nie ma w „Amerykaninie" miejsca na moralizowanie. Ojciec Benedetto po prostu dobrze gotuje, serwuje pyszną brandy i o nic nie wypytuje milczącego gościa. Za jego pośrednictwem Jack poznaje mechanika, u którego znajduje części przydatne do skonstruowania zamówionego tłumika. Zawiera jeszcze jedną znajomość – z Clarą, prostytutką w lokalnym burdelu.

Film jest minimalistyczny, oszczędny, wysmakowany, skoncentrowany tylko na tych elementach, które mają znaczenie. Przemyślany do najdrobniejszego detalu, jak debiutancki obraz Corbijna – czarno-biały „Control" opowiadający o życiu i samobójczej śmierci lidera Joy Division, Iana Curtisa. Oczywiście, uczucia nie powinny wydarzać się w życiu Jacka. Ale wydarzają się i przynoszą nieszczęście. George Clooney jest znakomity w tytułowej roli. Podobnie jak sam film. Chce się do niego wrócić i obejrzeć ponownie.

„Amerykanin"

USA 2010

reż. Anton Corbijn, wyk. George Clooney, Violante Placido, Thekla Reuten, Irina Björklund, 105 min, premiera 24.03, wyd. TiM Film Studio

WYGRAJ PŁYTĘ DVD!

Dla naszych Czytelników mamy pięć płyt DVD z filmem "Amerykanin".

Aby wygrać, należy wysłać e-mail z dopiskiem "AMERYKANIN" w czwartek  (07.04) na adres ngabrylewicz@zw.com.pl.

W treści maila prosimy wpisać poprawną odpowiedź na pytanie konkursowe, swoje imię i nazwisko oraz  informację:

„Wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Presspublica sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie przy ul. Prostej 51 (dalej: Presspublica) moich danych osobowych w celu realizacji konkursu, obejmującym również przekazanie moich danych osobowych jako zwycięzcy konkursu sponsorowi nagrody w celu jej wydania. Oświadczam, że zostałem poinformowany, iż administratorem moich danych osobowych będzie Presspublica, przysługuje mi prawo dostępu do treści moich danych oraz ich poprawiania, a podanie danych osobowych jest dobrowolne”.

PYTANIE KONKURSOWE:

Wymień tytuły oraz reżyserów trzech innych filmów, w których główną rolę zagrał George Clooney.

Nagrodzimy pierwsze zgłoszenia nadesłane o godzinie 15, 16, 17, 18 i 19.  Konkurs trwa do momentu wyczerpania nagród. Zwycięzców poinformujemy o wygranej drogą mailową.

Przeczytaj regulamin konkursu.

 

zyciewarszawy.pl

Najczęściej czytane