Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

"Chloe" ****

Anna Kilian 07-04-2011, ostatnia aktualizacja 07-04-2011 20:00

Zazdrość, namiętność, erotyczna fascynacja - to tematy chętnie poruszane przez Atoma Egoyana. W nowym filmie znakomitego kanadyjskiego twórcy znajdują się w centrum opowieści o fatalnym zauroczeniu młodością i zmysłowością.

"Chloe"
źródło: materiały prasowe
"Chloe"

"Chloe" była jednym z najlepszym filmów wyświetlanych na naszych ekranach w ubiegłym roku. Ten thriller erotyczny i dramat psychologiczny w jednym trzyma widza w napięciu i niepewności, a dodatkowo niebanalnie i prawdziwie opowiada o seksualnej naturze człowieka.

Główną bohaterką nie jest tytułowa Chloe, lecz Catherine (Julianne Moore), świetna ginekolog. Mieszka z mężem i synem w pięknej, designerskiej willi. Rodzina jest szczęśliwa, małżonkowie są sobie bardzo oddani. Ale pewnego wieczora, gdy David (Liam Neeson), ekspert od opery, nie wraca z podróży seminaryjnej do domu, w którym Catherine czeka z przyjęciem-niespodzianką i dodatkowo po jego powrocie odkrywa w telefonie męża zdjęcie ze studentką, wkrada się zwątpienie.

Kobieta wynajmuje luksusową prostytutkę, piękną, młodą,  jasnowłosą Chloe, by spróbowała uwieść Davida. Catherine chce sprawdzić, czy mąż przystanie na flirt i seks z inną kobietą. Chloe spotyka Davida w barze, w którym ów zawsze jada lunch i nawiązuje z nim znajomość. Catherine oczekuje szczegółowego sprawozdania z tego, co się wydarzyło i otrzymuje je. Zaskakuje ją to, że bardziej ją ono podnieca, niż wzbudza w niej zazdrość.

Ekscytacja tym, co Chloe robi lub mogłaby robić z jej mężem prowadzi Catherine do fascynacji samą dziewczyną, która miała być przecież tylko narzędziem. Relacje komplikują się, choć widzowie, którzy posiadają już pewien bagaż życiowej mądrości będą mieli ułatwione zadanie odgadnięcia motywów postaci. Egoyan plecie coraz ściślejszą sieć wzajemnych zależności, co sprawia, że intencje postaci są coraz bardziej interesujące.

To film bezkompromisowy, wielowymiarowy i pełen pasji. Podczas drugiego seansu odkrywamy kolejne warstwy. Obydwie aktorki - Julianne Moore i Amanda Seyfried - zagrały fantastycznie. Piękne są również zdjęcia Toronto, w którym topnieje śnieg, ale bulgoce tygiel uczuć.

"Chloe", USA, Kanada, Francja 2009, reż. Atom Egoyan, wyk. Julienne Moore, Amanda Seyfried, 96 min, premiera 07.04, wyd. TiM Film Studio

zyciewarszawy.pl

Najczęściej czytane