Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

„Chłopak znikąd"****

Anna Kilian 21-04-2011, ostatnia aktualizacja 27-04-2011 15:14

Dobrze opowiedziana historia pięciu lat z życia dorastającego Johna Lennona i przekonująco oddane realia Liverpoolu z połowy lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku.

„John Lennon. Chłopak znikąd"****
źródło: materiały prasowe
„John Lennon. Chłopak znikąd"****

Do tego trzy ponadprzeciętne kreacje – tytułowa debiutanta Aarona Johnsona oraz dwie kobiece, Kristin Scott Thomas w roli ciotki przyszłego Beatlesa i Anne – Marie Duff jako jego matki. I muzyka Goldfrapp. Jednym słowem - świetne kino!

Jego autorką jest debiutantka Sam Taylor – Wood, znana w środowisku brytyjskiej sztuki fotografka i artystka związana z wideoartem. W jej ujęciu sławny muzyk jest przede wszystkim indywidualnością, usiłującą narzucić swoje zdanie otoczeniu. O ile udawało mu się to z rówieśnikami, o tyle nie miało wpływu na wychowujące go silne kobiety. Ekranowy Lennon – tak jak było w rzeczywistości – mieszka z siostrą jego matki, ciocią Mimi oraz jej mężem. Oczywiście, dla niej najważniejsze jest, by John skończył szkołę. Dla niego – znudzonego obowiązkami – muzyka i gra na gitarze. Mimi rozbudza go intelektualnie, zaś niestabilna emocjonalnie, bardzo atrakcyjna i kochana przez niego matka wprowadza go w świat muzyki. Puszcza Elvisa Presleya i Screamin' Jay Hawkinsa, uczy gry na banjo. Chłopak trochę się gubi spędzając czas w dwóch domach, ale znajduje ukojenie powołując do życia The Quarrymen, swój pierwszy zespół, który wyewoluował w The Beatles w 1960 roku.

Młody Aaron Johnson znakomicie połączył na ekranie buntowniczość i arogancję Lennona z nadwrażliwością chłopaka stojącego dopiero u progu wielkiej kariery. To właśnie dzięki niej powstały jego świetne teksty. Pod z pozoru jasnym przekazem czai się w nich jakaś dwuznaczność, smutek, melancholia. Film Taylor – Wood pozwala nam zrozumieć, skąd wzięły się te uczucia.

Wielka Brytania, Kanada 2009, reż. Sam Taylor – Wood, wyk. Aaron Johnson, Kristin Scott Thomas, David Threlfall, Anne – Marie Duff, 98 min, premiera: 18.04, wyd. Monolith

zyciewarszawy.pl

Najczęściej czytane