Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Grzegorz Rosiński, Yves Sente – „Zemsta Hrabiego Skarbka”******

Marcin Flint 16-09-2010, ostatnia aktualizacja 16-09-2010 00:28

„Zemsta Hrabiego Skarbka” podtrzymuje znakomity poziom kolekcji dzieł wybranych Grzegorza Rosińskiego. Polak wraz ze scenarzystą Yvesem Sente w sposób rewelacyjny złożyli hołd XIX-wiecznemu malarstwu i pisarstwu.

źródło: materiały prasowe

„Zemsta Hrabiego Skarbka” podtrzymuje znakomity poziom kolekcji dzieł wybranych Grzegorza Rosińskiego. Polak wraz ze scenarzystą Yvesem Sente w sposób rewelacyjny złożyli hołd XIX-wiecznemu malarstwu i pisarstwu.

Mamy do czynienia z pełnokrwistą, wielowątkową, obfitującą w gwałtowne zwroty akcji powieścią graficzną. Hrabia Skarbek, znany tu raczej jako wybitny malarz Louis Paulus mści się na oszukańczych przedstawicielach paryskiej socjety za zrujnowanie mu życia i szybkie pozbawienie resztek złudzeń. Jego historię poznajemy głównie dzięki prowadzonym na sali sądowej retrospekcjom. Znajdzie się tu miejsce na kampanię napoleońską, francuską rewolucję lipcową, polskie powstanie listopadowe, a nawet kolonialny obrazek. Nigdy nie jest jednak nudno. Gorące kobiety, perfidne spiski, zepsuci bogacze, zemsta – zmyślnie, logicznie konstruowaną fabułę na kilometr czuć Aleksandrem Dumas doprawionym trochę Honoriuszem Balzakiem. Ale Sente mistrzowsko tę kwestię rozegrał. Sprawie przypatruje się bowiem niejaki Marsac, zbierający materiały na zlecenie… Dumas właśnie. Swoją drogą francuski literat z taką swadą łączący wątki historyczne i przygodowe rzeczywiście z innymi pisarzami współpracował. Smaczków jest zresztą więcej, gdyż ważną rolę odgrywa… Fryderyk Chopin, kuzynka Skarbka/Paulusa.

Strona graficzna stanowi absolutną ucztę do oka. Każdy kadr to mały obraz i okazja do obserwacji życia stolicy Francji – szyldów sklepów i kawiarni, dyliżansów, sukni, kapeluszy, parasolek, lamp gazowych oraz klasycystycznych budynków. Pierwsze i najsilniejsze skojarzenie to rozedrgane i rozświetlone obrazy zakochanego w Paryżu Augusta Renoira, z jego słynnym „błyskiem życia” i potrzebą pokazywania ludzi. Podczas gdy nocne kadry nasuwają Whistlera, w pejzażach odnaleźć możemy za to stonowanego, śniącego Sisleya. Krótko mówiąc, Rosiński na ocenę celującą odrobił lekcję z impresjonizmu. Choć powrót do 1830 r. w kadrowaniu przypomina raczej Delacroix.

Cóż dodać, skoro „Zemsta Hrabiego Skarbka” czyta się właściwie sama, a patrzeć na nią można długimi godzinami. Może tylko to, że fantastycznemu edytorsko wydaniu przydałoby się jeszcze dobre posłowie.

„Zemsta Hrabiego Skarbka” Grzegorz Rosiński, Yves Sente

Wyd. Egmont Data Premiery: 2010 Cena: 75 zł

zyciewarszawy.pl

Najczęściej czytane