Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Inio Asano, „Osiedle promieniste”, *****

Dominika Węcławek, Marcin Flint 30-12-2010, ostatnia aktualizacja 30-12-2010 07:32

Między wielopiętrowymi blokami znajdziecie tajemnicę, odrobinę magii, ale i sporo prozy życia. Inio Asano zaprasza na przedziwne osiedle pełne zdziecinniałych dorosłych i przedwcześnie dojrzewających dzieci.

Osiedle promieniste
źródło: materiały prasowe
Osiedle promieniste

Kilka historii, różne postaci, inne problemy. A wszystko to łączy jedno miejsce, Osiedle Promieniste. Tu przyjeżdża po inspirację rysownik komiksowy, gdy już-już ma zawalić kolejny termin, bo zamiast tworzyć, imprezuje z kolegami. Tutaj kolejne osoby usiłują popełnić samobójstwo, i ktoś im w tym pomaga. Tu też pojawia się tajemniczy typ naznaczony blizną i bardzo pazerny na pieniądze, zwłaszcza cudze.

Są jeszcze inne postaci, uczennice - ta ładna i mądra, oraz ta druga, gorsza, albo przedszkolak, który zdaje się mieć więcej lat, niż wskazywałby jego akt urodzenia. Jednych bohaterów widzimy tylko w krótkich scenkach (Higashi i Nishiyama z opowieści trzeciej), o innych dowiadujemy się wiele, poznajemy ich przeszłość – tak jest z Tatsuku - oraz to, jak kończą (Hoichi).

Losy postaci często przenikają się, wydarzenia z życia jednych wpływają na pozostałych. Inio Asano bardzo dobrze ogarnął tę układankę – czytelnik śledzi koligacje, zastanawia się, niemniej do końca powstrzymuje oceny, bo gdy zmienia się kontekst i narrator, od razu zmienia się również kąt widzenia. Nic nie jest do końca oczywiste.

Dominuje przygniatająca atmosfera niepokoju, coś nieustannie wisi w powietrzu. Wiele obserwowanych zachowań ma charakter irracjonalny, ludzkie życie jak na społeczeństwo wysoko rozwinięte jest zaskakująco tanie, wyalienowanie jednostki sięga apogeum. Kraj Kwitnącej Wiśni zdumiewa, do tego trochę przeraża. Nic to, pewno Japończycy reagowaliby analogicznie na nasze „Osiedle Swoboda” Śledzińskiego.

Do tego Osiedle Promieniste nie jest wyłącznie adresem, pod którym wszyscy mieszkają lub mieszkali niegdyś. To miejsce odciska swe piętno na bohaterach. Asano, autor świetnego, dwutomowego komiksu „Solanin”, powraca do klimatów znanych z tamtej serii. Kreśli obyczajowy komiks o dorosłych, którzy mają naiwne marzenia i nierealistyczne plany, albo o dzieciakach, które doświadczyły tyle, że nie są w stanie dopasować się do reszty rówieśników, ba, świata. Szokują Ci młodzi. I nie trzeba wcale twardych narkotyków, sadyzmu, seksu na zerwanym filmie – to by było za proste, zbyt nachalne. Wystarczy powierzchownie wejrzeć w ich zdeformowaną psychikę. Jeżeli Adrian Mole miał być kuksańcem dla moralności dorosłych, „Promieniste” bije z pięści w twarz.

Wydźwięk tej niedopowiedzianej opowieści o ludziach i łączących ich pogmatwanych łagodzi element realizmu magicznego. Całość - doskonale narysowana i zmyślnie wplatająca fotografię, pełna detali, odpowiedniej dynamiki, ciekawych kadrów - ma magnetyczną siłę.

„Osiedle Promieniste”, Inio Asano, wyd. Hanami, premiera: grudzień 2010, cena 29 zł, ocena 5/6

zyciewarszawy.pl

Najczęściej czytane