Różni autorzy, „Chopin. New Romantic.” *****
Mała niepozorna antologia z okładką, której postronny widz mógłby się przestraszyć. I jeszcze ten Chopin. A jednak warto zaryzykować i przeczytać. Zwłaszcza, gdy jest się fanem dobrego komiksu i muzyki - nie tylko klasycznej.
Twarz znajoma, w końcu w ubiegłym roku tego pana widzieliśmy niemal wszędzie - w telewizji, w muzeach, na plakatach, na wódce i na wodzie gazowanej. To nasz Frycek, ale jakiś taki odmieniony: ręka zmechanizowana, a nieodłączny fortepian bardziej przypomina niecodzienne organy.
Steampunkowa wizja kompozytora na okładce wydanej na zakończenie obchodów Roku Chopinowskiego antologii nie wzięła się znikąd. Została wykreowana we wchodzącej w skład zbioru opowieści „Paryż 1836”. Napisał ją Grzegorz Janusz, jeden z najlepszych naszych scenarzystów, narysował zaś Jakub Rebelka - ktoś więcej, niż „tylko” rysownik komiksowy. Alternatywna historia, w której język sztuki potrafi zmienić oblicze świata stanowi idealne otwarcie „Chopin. New Romantic”. W tym zaś znajdziemy inne dobre rodzime nowele graficzne stworzone przez właścicieli znanych nazwisk i oryginalnych stylów. Wyróżnić należy choćby kolejną przewrotną historię alternatywną o naszym mistrzu, tym razem narysowaną przez Jacka Frąsia, czy doskonały komiks Agaty „Endo” Nowickiej, w którym pokazuje ścieżkę dźwiękową do... własnego życia.
Krajanom dzielnie sekundują zachodni sąsiedzi. I choć tytuł całości sugeruje, iż będziemy obcować wyłącznie z komiksami o Chopinie, de facto są to gawędy z polską (i nie tylko) muzyką w tle. Mawil (ten od wydanego niedawno „Safari na plaży”, ale i „Bendu”) w uroczo pastelowym „Polskim Beacie 2001” wspomina swoją wyprawę na Pomorze i wygrzebywanie na pchlim targu winylowych białych kruków, takich jak debiut Breakoutu, czy ostatnia płyta Niemena nagrana z Akwarelami. Andreas z kolei opowiada o swoich spotkaniach z pewną bardzo twórczą polską rodziną, czyli Lipińskimi. Najlepsze jest zaś to, że poza odkrywaniem więzi łączących zespół Tilt ze znaną m.in. ze Szpilek i Przekroju rysowniczką o pseudonimie Ha-Ga, w sposób doskonały nawiązuje do jej kreski. Sasha Hommer (patrz: wydane ostatnio, zakręcone „W Cztery oczY”) wespół z Janem Frederikiem Bandelem proponuje z kolei absurdalnie zabawny opis wizyty jednego ze swoich bohaterów (pojawiającego się w albumie „Im Museum 2”, kontestującego porządek świata królika) na koncercie Chopina.
Tym, co wyróżnia tę konkretną antologie na tle różnych rocznicowo-okazjonalnych wydawnictw komiksowych jest zarówno podejście do sprawy, jak i poziom wykonania. Jeśli ktoś się bawi w postmodernizm, robi to z klasą i finezją. Tytułowy bohater nie jest zaś traktowany pomnikowo - wręcz przeciwnie, nikt się tu z Chopinem nie cacka. Nie mówimy oczywiście o poniżaniu i obrzucaniu błotem. Po prostu twórcy potraktowali go „po ludzku”. Raz staje się bohaterem żartobliwej opowieści, innym razem wymieniany jest jednym tchem z Daft Punk i Robertą Flack. W efekcie pomimo kilkunastu miesięcy chopinowskiej gorączki i chopinizacji świata, lektura „Chopin. New Romantic” jest czystą przyjemnością. Najlepsze zaś okazuje się to, że komiks dostępny będzie za darmo w placówkach kulturalnych, od razu w wydaniu dwujęzycznym (polsko-niemieckim), warto więc wypatrywać żółto-fioletowej książeczki. Brać, czytać i chwalić się zagranicznym gościom.
„Chopin. New Romantic”
Wyd. Botschaft der Republik Polen in der Bundesrepublic Deutschland / Kultura Gniewu
Premiera: grudzień 2010
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.