Nowa knajpka z tureckim duchem - Kafe Merhaba
To niewielka, przelotowa cafe w wolno stojącym budynku przy Waryńskiego, co trafnie znajduje odzwierciedlenie w nazwie, bo Merhaba, to po turecku odpowiednik naszego „cześć”.
Tureckie inspiracje znajdziemy tu wszędzie – w muzyce, wystroju wnętrza. Herbatę wypijemy z maleńkich szklanek w kształcie tulipana z prawdziwego tureckiego samowaru. W menu są drobne dania lunchowe, nie tylko tureckie, ale i gruzińskie i irańskie. Próbowałam tutejszych zup – są świetne. Ta z kurczaka to oryginalna polewka z dodatkiem liści szpinaku, ryżu, przezroczystych kulek granatu i skrawków mięsa – zawróciła mi w głowie. Smakuje troszkę jak lekko zakwaszana zupa szczawiowa. Ciekawy jest też krem z kukurydzy, żółciutki i słodki, przełamany słonym, wyraźnym smakiem tureckiego białego sera z dodatkiem zielonej pietruszki i krążków ostrej czerwonej papryczki. Dania nie są przyrządzane na miejscu, ale przygotowywane przez zaprzyjaźnionego gruzińskiego kucharza, przywożone i doprawiane przed podaniem.
Smakowite są tureckie słodkości – kadayif, w Grecji znane jako kadaifi – ciasteczko z delikatnych, chrupiących strzępek ciasta, i różne wariacje na temat baklawy z ciastem filo, miodem, orzechami. Pychota. Są też firmowe praliny z wytłaczaną nazwą kawiarni. Od 8 rano podają w Merhabie śniadania tureckie i wybór croissantów.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.