Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Andrzej Maleszka, "Magiczne drzewo. Tajemnica mostu" ****

Jolanta Gajda-Zadworna 18-11-2010, ostatnia aktualizacja 18-11-2010 11:05

Latająca kamienica, malutki mostek, który wymazuje największe uczucia, genialny pies i pozornie całkiem zwykła, w tym zestawie, nastoletnia miłość... Andrzej Maleszka w kolejnej części cyklu „Magiczne drzewo” udowadnia, że jego wyobraźnia nie zna granic.

Andrzej Maleszka, "Magiczne drzewo. Tajemnica mostu"
źródło: materiały prasowe
Andrzej Maleszka, "Magiczne drzewo. Tajemnica mostu"

Magia jest wokół nas. Czytelnik bardzo szybko nabiera co do tego pewności. Nie trzeba kończyć szkoły czarodziejów, szukać portalu do fantastycznych krain czy odnajdywać ucywilizowane wampiry, by poczuć niezwykłość.

Maleszka – twórca całkiem dorosły, zachował, a nawet rozwinął, nieokiełznaną i nie do końca przewidywalną dziecięcą wyobraźnię. Opowiadając o Moście Zapomnienia kpi sobie z praw logiki i fizyki, odrzuca nudne racjonalne myślenie. Swoim bohaterom podsuwa rozwiązania, które w danej chwili wcale sytuacji nie poprawiają. Wręcz przeciwnie. Komplikują ją, mnożąc zaskakujące zdarzenia i fabularne zwroty. Ale czy nie o to, w zabawie z wyobraźnią chodzi?

Akcja "Tajemnicy mostu" rozpoczyna się w chwili, w której pozostawiliśmy bohaterów części poprzedniej – przeniesionego na ekran "Czerwonego krzesła". Sympatyczny okularnik Kuki, jego starsze rodzeństwo Filip i Tośka, a także cofnięta do dzieciństwa ciotka Wiki wraz z rodzicami, szybują nad ziemią w oderwanej czarem kamienicy.

To za sprawą wspomnianego krzesła, wykonanego z magicznego dębu, wielki i ciężki budynek frunie niczym balon w przestworzach. W jego wnętrzu uwięziona została jeszcze jedna osoba – rudowłosa cicha nastolatka, lokatorka z niższego piętra.

Melania nie jest lubiana przez dzieciaki, jednak to ona odegra w tej przygodzie kluczową rolę. Do spółki z mlecznobiałą wenecką kotką. Obie poczują, jak działa magia kolejnego, wykonanego z niezwykłego drewna przedmiotu.

A po wielu zwariowanych perypetiach, jak przystało na książkę z przesłaniem – nie nachalnym, ale jednak budującym pozytywne wzorce – pogmatwane sprawy rozsupłują się, a ich uczestnicy wyjdą z doświadczeń mądrzejsi, silniejsi i gotowi do stawienia czoła wyzwaniom czekającym ich w realnym życiu.

Z charakterem książki współgrają ilustracje wykonane przez autora.

Andrzej Maleszka, "Magiczne drzewo. Tajemnica mostu", Wydawnictwo Znak, Kraków 2010

Życie Warszawy

Najczęściej czytane